Na przestrzeni minionych dni nastroje oraz trendy na rynku FX kształtowały odczyty danych makro, zarówno tych z kraju jak i z rynków głównych ale także odbiór przez inwestorów zakończonego w środę posiedzenia Fed. Dane z Polski (wstępny odczyt inflacji CPI za kwiecień br. oraz kwietniowy indeks PMI dla przemysłu) zwiększyły naszym zdaniem szanse na obniżkę stóp procentowych NBP w drugiej części br., co mogło nieco ciążyć złotemu. Skutkiem tego było utrzymanie lokalnego trendu bocznego (obecnie 4,32-4,35) na wykresie notowań EUR/PLN, pomimo, że globalne otoczenie dla walut EM m. in. za sprawą tracącego na wartości dolara było sprzyjające. Globalną deprecjację USD wspierały kolejne słabsze od oczekiwań odczyty ważnych danych makro z USA (indeks ISM dla przemysłu i usług oraz miesięczne dane z tamtejszego rynku pracy), co łącznie z neutralnym przekazem z majowego posiedzenia Fed zaczęło odbudowywać wiarę inwestorów w mocniejsze, tegoroczne obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.
Naszym zdaniem w najbliższych dniach siłę złotego mogą wspierać trendy z bazowych rynków FX, gdzie po przesunięciach notowań indeksu dolara (DXY) i wspierających ten ruch odczytach makro oczekujemy dalszej globalnej deprecjacji USD, który jest ujemnie skorelowany z walutami EM. To w perspektywie kilku sesji może sprowadzić kursu USD/PLN w okolice 3,97, a w przypadku EUR/PLN stanowić bazę do skutecznego ataku na lokalne wsparcie znajdujące się na 4,32.
Na rynkach stopy procentowej w minionym tygodniu nastroje poprawiły się, szczególnie wyraźnie w USA, gdzie rentowności tamtejszych obligacji skarbowych zniżkowały w zakresie 17-21 pb., przy zniżkach dochodowości obligacji niemieckich o ok. 5-6 pb. i polskich w przedziale 7-9 pb.
Głównym czynnikiem determinującym poprawę nastrojów na rynkach FI był wzrost oczekiwań inwestorów dotyczących skali tegorocznych obniżek stóp Fed (do ok. 50 pb. w piątek z ok. 30 pb. na początku tygodnia) przy jednoczesnym przesunięciu oczekiwanego przez nich terminu pierwszego cięcia z listopada ’24 na wrzesień br. Zmiany te były efektem neutralnego przekazu z majowego posiedzenia Fed oraz kolejnych już w ostatnich tygodniach słabszych danych makro z USA. W tym ostatnim przypadku rynek FI szczególnie pozytywnie zareagował na piątkowe odczyty z amerykańskiego rynku pracy za kwiecień br., które wskazały wzrost nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym tylko o 175 tys. (przy oczekiwaniach na poziomie 245 tys.) oraz wzrost płacy godzinowej o 3,9 % r/r, co było najmniejszą jej zwyżką od prawie trzech lat. Krajowy rynek FI z powodu braku piątkowego handlu (święto Konstytucji 3 maja) nie zdołał na ww. dane z USA zareagować, choć presja na niższe rentowności była już widoczna podczas poprzednich sesji, a wspierały ją ww. odczyty makro z Polski.
Początek nowego tygodnia na krajowych SPW powinien przynieść nadrabianie dystansu do bazowych rynków FI, co może kierować rentowności polskich obligacji 5- i 10-letnich odpowiednio w kierunku 5,40% oraz 5,50%. Naszym zdaniem głębsze spadki rentowności przed czwartkowym posiedzeniem RPP są mało prawdopodobne, tym bardziej, że rentowności Bundów i US10YT są już tylko o ok. 5-7 pb. powyżej średnioterminowych linii trendu wzrostowego.
Zobacz także: Cena dolara mocno w dół w 6 miesięcy - mówi prognoza znanego banku. O ile spaść może kurs USD/PLN?
Wykres dnia: Rynkowa gra pod mocniejsze obniżki stóp Fed wróciła, zadecydował przekaz FOMC oraz słabsze odczyty danych makro z USA.
Źródło: Refinitiv