- US: Dziś o godz. 14:30 poznamy dane o nowych zamówieniach w przemyśle w Stanach Zjednoczonych. Konsensus prognoz wskazuje na ich spadek o 4,5% m/m wobec 0,0% m/m miesiąc wcześniej. Dane te są jednak zmienne, m.in dlatego, że uwzględniają np. samoloty. Dane powinny być neutralne dla perspektyw gospodarki amerykańskiej.
- US: Godz. 16:00 to czas publikacji indeksu nastrojów amerykańskich konsumentów w lutym wg Conference Board. Konsensus wskazuje na stabilizację nastojów – oczekuje się danych wynoszących 114,9 pkt wobec 114,8 pkt w styczniu. Podobnie wnioski płynęły z innego wskaźnika opisującego nastroje konsumentów w Stanach Zjednoczonych opracowywanego przez Uniwersytet Michigan.
Rynki na dziś
Scenariusz dla krajowego rynku walutowego nie zmienia się. Kurs EUR/PLN konsekwentnie próbuje złamać poziom 4,30 jednocześnie wyczekując nowych impulsów mogących mu w tym pomóc. Niewiele zmienia się także w obrazie notowań eurodolara. Kurs EUR/USD systematycznie acz ospale rośnie dysponując – na gruncie analizy technicznej - mniej niż pół centową przestrzenią do zwyżki. Na polskim rynku długu wydarzeniem dnia będzie ostatni w lutym przetarg sprzedaży obligacji. W ofercie znajdzie się pięć serii papierów: OK0426, WS0429, DS1029, WZ1129 i DS1033, za łącznie 6-9 mld PLN. Nie spodziewamy się problemów z uplasowaniem całej emisji, choć popyt w mniej niż tydzień od ostatniego przetargu może być nieco mniejszy.
Rynek krajowy
W naszej ocenie kurs EUR/PLN po kilku tygodniach relatywnej stabilizacji „dojrzał” już do momentu, w którym spróbuje zaatakować poziom 4,30. Tym bardziej, iż wsparcie niezmiennie stanowią czynniki krajowe, tj. przede wszystkim mniej łagodna od oczekiwań postawa Rady Polityki Pieniężnej w kontekście obniżek stóp procentowych, jak również zapowiedziane w ubiegłym tygodniu a mające mieć finał w oficjalnych decyzjach w najbliższych dniach odblokowanie europejskich środków dla Polski. Co więcej kurs EUR/USD anemicznie, ale jednak wspina się na coraz to wyższe poziomy, co historycznie wspierało wycenę walut rynków wschodzących.
Nie bez znaczenia jest także apetyt na ryzyko rozlany m.in. na rynki akcyjne. Wszystkie te aspekty budują pozytywny sentyment inwestycyjny, który, jak wspomnieliśmy, może zadecydować o ataku na poziom 4,30 PLN za EUR. O ile w naszej ocenie może on okazać się skuteczny, to jednak pozostanie krótkotrwały. Uważamy bowiem, iż do trwałego złamania wspomnianej bariery warunkiem nadrzędnym będzie mocny ruch w górę eurodolara na co obecnie nie liczymy. Podsumowując w naszej ocenie w najbliższych dniach kurs EUR/PLN będzie próbował wychylić się dołem z 4-miesięcznego trendu bocznego ograniczanego przez poziomy 4,30 – 4,39.
Zobacz także: Złoty (PLN) wchodzi w nowy tydzień z mocną energią! Dolar (USD) w słabym położeniu
Rynki zagraniczne
Mimo, iż eurodolar pozostaje w trendzie wzrostowym, to jest on jednak wyjątkowo ospały. Po dwóch tygodniach wzrostów notowania przesunęły się z 1,07 do 1,0850. Jednocześnie, co najistotniejsze, po stronie technicznej kurs EUR/USD utrzymuje się powyżej poziomu 200-dniowej średniej ruchomej (1,0806). Daje to podstawy do oczekiwań kontynuacji wzrostów. Tym bardziej, iż wskazania techniczne będą w naszej ocenie nadrzędne w pierwszej połowie tego tygodnia. W najbliższych dniach nie poznamy bowiem na tyle istotnych danych makro, by mogły one wpłynąć na losy eurodolara. Zdecydowanie ciekawiej prezentować się będzie druga połowa tygodnia, gdy opublikowane zostaną dane inflacyjne z USA i Niemiec (czwartek) oraz strefy euro (piątek). Wzorem ostatnich kilku miesięcy interpretowane będą one pod kątem możliwego startu cyklu obniżek stóp procentowych Fed i Europejskiego Banku Centralnego i z tego powodu mogą generować zmienność.