Obraz notowań EUR/PLN nie uległ zmianie. Wycena złotego do euro pozostaje względnie stabilna, choć nadal – na co wskazywaliśmy – polska waluta wykazuje chęć mocniejszego rozegrania. Uważamy, iż ma to obecnie głównie źródło wynikające z analizy technicznej. Kurs EUR/PLN wszedł w trend boczny i obecnie zmierza do jego dolnego ograniczenia tj. bariery 4,6624. Dzienny zakres zmian złotego pozostaje jednak niewielki, choć wydarzenia drugiej połowy tygodnia mają szansę to odmienić. Wczorajsza sesja na krajowym rynku długu przyniosła niewielkie spadki dochodowości. Konsekwentnie poza sytuacją rynków globalnych, wystudzeniem rynkowych oczekiwań na podwyżki stóp procentowych w Polsce o zniżce rentowności skarbowych papierów wartościowych decydują ponadto kwestie ograniczenia ryzyka fiskalnego. W ostatnich dniach stawki asset swap ustabilizowały się na poziomach wyraźnie niższych niż przed kilkoma tygodniami. Przyznać jednak należy, iż wczorajsze zapowiedzi premiera o poszukiwaniu cięć w wydatkach na poziomie ministerstw zostały przyjęte przez rynek neutralnie.
Rynki zagraniczne
Eurodolar zachowywał wczoraj spokój i koncentrował się wokół poziomu 1,0360, a więc ponad cent niżej niż poniedziałkowy szczyt. Niższa od oczekiwań inflacja CPI w Niemczech wraz z kolejnym odczytem spadku presji cenowej w Hiszpanii ostudził zapędy powrotu EUR/USD do 4-miesięcznego maksimum w okolicy 1,05. Przyznać jednak należy, iż wycena euro zareagowała bardzo stabilne na doniesienia dotyczące inflacji w niektórych gospodarkach unii monetarnej, co sugeruje, iż zarówno o wzrost eurodolara w kolejnych dniach może być trudno, ale także i o jego spadek. Na bazowych rynkach długu miniona sesja to niewielki spadek dochodowości 10-latki Niemiec, ale i USA, co – poza wspomnianymi danymi z niemieckiej gospodarki – utożsamiamy ze stopniowo rosnącym przekonaniem inwestorów dotyczącym ograniczania skali podwyżek stóp procentowych przez największe banki centralne.