Za oczekiwaniami wzrostu przemawia poprawa analogicznego wskaźnika dla strefy euro (według wstępnych danych wskaźnik ten wzrósł do 46,6 pkt z 44,4 pkt miesiąc wcześniej). Niemniej, początek roku nadal nie jest okresem poprawy koniunktury w krajowym przemyśle.
EZ: Godz. 11:00 to czas publikacji wstępnych danych o inflacji HICP w strefie euro w styczniu. Konsensus prognoz wskazuje na spadek wskaźnika do 2,8% r/r z 2,9% r/r w grudniu. Scenariusz spadku inflacji w strefie euro wspierają dane z Niemiec, gdzie w styczniu indeks HICP obniżył się do 3,1% r/r z 3,8% r/r miesiąc wcześniej.
GB: Inflacja HICP O godz. 13:00 poznamy decyzję Banku Anglii dotycząca stóp proc. Podobnie do innych banków centralnych gospodarek rozwiniętych oczekiwana jest stabilizacja głównej stopy procentowej na dotychczasowym poziomie (5,25%).
Rynki na dziś
Wczorajsza wymowa posiedzenia Fed – mimo złagodzenia retoryki - sprawia, że część uczestników rynku słusznie porzuciła oczekiwania związane z możliwym cięciem stóp procentowych w USA już w marcu. W efekcie dolar umacnia się na rynkach globalnych i co istotne dla perspektyw eurodolara łamie 200-dniową średnią ruchomą tj. poziom 1,0810. Wciąż pozostaje pytanie o trwałość tego ruchu. Oczekujemy jednak, że jutrzejsze dane z rynku pracy USA przypieczętują siłę amerykańskiej waluty. Póki co nie przekłada się ona jednak na złotego. Kurs EUR/PLN oscylować dziś powinien w okolicy 4,34.
Zobacz także: XTB gwiazdą na GPW! Przyświecały mu akcje PZU i Kruk
Rynek krajowy
Złoty zaskoczył wczoraj kontynacją umocnienia zainicjowanego już we wtorek. Mimo braku nowych impulsów – a nawet rozczarowania danymi dotyczącymi ubiegłorocznej dynamiki PKB w Polsce – kurs EUR/PLN powrócił poniżej poziomu 4,33, tj. 2- tygodniowego minimum. W ostatnich dwóch dniach widać podobieństwo w aprecjacji węgierskiego forinta oraz złotego w relacji do euro. O ile w przypadku pierwszej waluty jest ono zrozumiałe z uwagi na nieco mniejszą od oczekiwań wtorkową obniżkę stóp procentowych, o tyle w przypadku złotego jest to trochę nieintuicyjne. Tym bardziej, iż sentyment inwestycyjny wyrażony m.in. eurodolarem nie zmienił się.
Na krajowym rynku długu środa była kolejnym dniem zniżki dochodowości, która – licząć od początku tygodnia – ułożyła się już – w przypadku 10-latki – w 20 pkt. baz. zniżki. Źródłem zmian była m.in. sytuacja na rynkach bazowych. Wzrostem cen obligacje zareagowały jednak na plan podaży długu na luty (jeden przetarg zamiany i dwa sprzedaży o łącznej wartości 10-18 mld PLN), postęp w finansowaniu potrzeb pożyczkowych (ok. 36% po styczniu), czy solidną poduszkę płynnosciową Ministerstwa Finansów (135 mld PLN).
Rynki zagraniczne
Za nami kolejna nieskuteczna próba złamania 200-dniowej średniej ruchomej, tj. 1,0810. Co więcej, rynek prawdopodobnie zmęczony nieskutecznością swoich działań rozpoczął ruch w górę powracajac w okolice 1,09. Przyznać należy, iż wczorajsza zmienność była dość spora jak na ostatnie dni. Tym bardziej, iż był to dzień oczekiwania na wynik posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Wyczekiwanie na Fed było dużo bardziej wyraźnie widoczne w przypadku obligacji rynków bazowych, gdzie wczorajsze zmiany były ograniczone tj. nie przekroczyły 2 pkt. baz. (w przypadku Bunda, czy Treasuries).