Po środowej korekcie krajowe obligacje szybko powróciły do obserwowanej w poprzednich dniach tendencji aprecjacyjnej. Dochodowość 10Y SPW wyraźnie obniżyła się na początku notowań i większość tego ruchu utrzymała się do końca sesji. Krajowy dług był również niewrażliwy na czynniki zewnętrzne (zignorowanie osłabienia bazowego FI po danych o CPI z USA). Jednocześnie zawężeniu uległa marża ASW (na 10Y o 5 pb. do 69 pb.). Ostatecznie na głównych węzłach krajowa krzywa przesunęła się o w ruchu wypłaszczającym o +3, -5 oraz - 11 pb. do odpowiednio 4,93% (2Y), 4,89% (5Y) oraz 5,105 (10Y).
Biorąc pod uwagę dobre nastroje w regionie (zyskiwały wczoraj również papiery czeskie i węgierskie na 10Y) oraz ograniczone zagrożenia z bazowego FI, oceniamy że w kolejnych godzinach SPW mogą dalej umacniać się na środku i na długim końcu krzywej.
Remisowe notowania EURUSD
Przez pierwszą część sesji EURUSD miał delikatny apetyt na wzrosty. Przed odczytem CPI z USA para osiągnęła dzienne maksima na poziomie 1,0990. Wyższa od oczekiwań inflacja zza Oceanu wsparła dolara i zepchnęła kurs do 1,0930. W kolejnych godzinach nastroje na parze poprawiały się (podobnie jak na FI) i ostatecznie zamknięcie wypadło na poziomie otwarcia (1,0970).
Pierwsze piątkowe kwotowania nie przynoszą większych zmian w wycenie EURUSD. Zwiększenie napięć na Bliskim Wschodzie zostało zignorowane przez FX. Potwierdzenie deflacyjnych trendów w danych PPI z Chin oraz marginalne odbicie CPI na miesięcznej dynamice (0,1% m/m, kons. 0,2% m/m poprz. -0,5 m/m) również nie zmieniły wyceny pary. Oceniamy, że piątkowe notowania na EURUSD będą prawdopodobnie przebiegać w zakresie zmienności wczorajszej sesji.
Zobacz także: USA i UK podjęły atak! Wróci spokój na Morzu Czerwonym?
Lekka presja na złotego
Od początku czwartkowych notowań krajowa waluta traciła na wartości. Nie była to silna wyprzedaż, ale EURPLN sukcesywnie zmierzał na północ i po danych o CPI z USA para przetestowała 4,36. W podobnym kierunku zmierzała również czeska korona, która jednak była pod presją niższej od oczekiwań inflacji u naszego południowego sąsiada (6,9% r/r, kons. 7,3%). Ostatecznie EURPLN wzrósł wczoraj o 0,4% do 4,3520.
W kolejnych godzinach nie wykluczamy, że notowania euro przesuną się do przedziału 4,35-4,37 zł. Wczorajsza sesja pokazała, że nastroje do polskiej waluty delikatnie pogarszają się, a perspektywa szybszych cięć stóp procentowych w regionie może również szkodzić złotemu.