Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Komentarz walutowy – Rozdmuchane Jackson Hole. Jak dzisiejsze słowa Powella wpłyną na rynki?

|
selectedselectedselected
Komentarz walutowy – Rozdmuchane Jackson Hole. Jak dzisiejsze słowa Powella wpłyną na rynki? | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Już wczoraj rozpoczęło się sympozjum ekonomiczne w Jackson Hole. Rynek od wielu uważa na wszelkie słowa ze strony szefa Rezerwy Federalnej, które mogą paść w trakcie wystąpienia, co miało swój początek przez Bena Bernanke i jego program luzowania ilościowego (QE). Jednak od tamtego momentu Yellen oraz Powell nie korzystali z rangi tego wydarzenia i nie komunikowali dużych zmian w polityce monetarnej. Chociaż oczekiwania co do dzisiejszego wydarzenia są bardzo duże, to jednak istnieje naprawdę duża szansa, że wydźwięk polityki pozostanie dokładnie taki sam jak wcześniej.

 

Czy Powell ma podstawy do jeszcze mocniejszego, jastrzębiego zwrotu? Tak jak spekulował rynek i media w ostatnich dniach? Oczywiście, że ma! Mamy powrót rentowności powyżej 3% i wzrosty na rynku surowców energetycznych powodują, że ból inflacyjny jeszcze się nie skończył. Gospodarka nie ma się wcale źle i Fed nie widzi w zasadzie żadnych sygnałów, które miałyby zbliżyć go do wygranej z wrogiem w postaci rosnących cen. Wobec tego rynek wycenia teraz, że nie tylko dojdziemy do 3,5% w tym roku, ale stopy powinny sięgnąć 3,75% w przyszłym roku. Sami bankierzy z Fed wskazują jednak, że chcieliby sięgnąć raczej 4%. W takim wypadku rentowności mogłyby kontynuować wzrosty. Z drugiej strony Fed powinien pamiętać, że jeśli chce doświadczyć miękkiego lądowania, prędzej czy później będzie musiał zakomunikować, że zbliża się do końca podwyżek. W zasadzie taka komunikacja już nastąpiła podczas poprzedniego wystąpienia, ale od tamtego czasu na nowo obserwowaliśmy zacieśnianie warunków finansowych.

 

Reklama

 

Co w takim razie mógłby powiedzieć Powell? Niezbyt dużo. Fed oraz inne banki centralne wskazały, że będą czekać na dane, aby podejmować decyzje. Wytyczne dotyczące polityki monetarnej straciły na znaczeniu. W takim wypadki Powell nie powinien chcieć dawać rynkowi jasnych wytycznych. Z drugiej strony może chcieć powrócić na tory retorykę dotyczącą redukcji bilansu. Bilans Fed zmniejszył się o niecałe 2% i dopiero we wrześniu ma nastąpić przyspieszenie redukcji. Niemniej sam Fed chciał, aby redukcja bilansu wpłynęła na zacieśnienie warunków, a póki co nie ma w zasadzie żadnego wpływu. Wobec tego niemal każde odniesienie się do programu QT powinno być odebrane jastrzębie.

 

Z drugiej strony Powell może powiedzieć niewiele i nie wnieść nic nowego. Tak jak zrobił to w zeszłym roku. Bez względu na to, co powie Powell, powinniśmy obserwować realizację zysków. Przede wszystkim na dolarze czy wyprzedanych obligacjach. To powinno pomóc akcjom. Oczywiście, gdyby szef Fed wskazał, że stopy sięgną 4%, a może i wyżej, byleby inflacja zaczęła spadać, oznaczałoby to mocne wsparcie dla dolara. Szanse na taki scenariusz wydają się być jednak małe. Wypowiedź Powella dzisiaj o godzinie 16:00.

 

Przed godziną 09:00 za dolara płacimy 4,7560 zł, za euro 4,7393 zł, za franka 4,9315 zł, za funta 5,6117 zł.

Reklama

 

 

Nota prawna

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Michał Stajniak

Michał Stajniak

Wicedyrektor Działu Analiz XTB. Specjalizuje się rynkach surowców i towarów, rynku walutowym oraz sytuacji ekonomicznej w Polsce, USA i Chinach. Z XTB związany od 2014 roku, gdzie rozpoczął jako analityk rynków finansowych, by w 2019 roku awansować na stanowisko Zastępcy Dyrektora Działu Analiz. Jego komentarze często pojawiają się w mediach, w których dzieli się swoją wiedzą z zakresu rynków finansowych. Wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego na studiach podyplomowych “Profesjonalny Inwestor”

Obserwuj autoraTwitterLinkedIn


Reklama
Reklama