Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Komentarz walutowy – kurs funta (GBP) zdecydowanym wygranym poniedziałkowej sesji handlowej

|
selectedselectedselected
Komentarz walutowy – kurs funta (GBP) zdecydowanym wygranym poniedziałkowej sesji handlowej  | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Poniedziałek na rynkach przebiegał niezwykle spokojnie. Brak sesji w USA i Wielkiej Brytanii sprawiły, że życia brakowało tak na giełdach, jak i na walutach. Relatywnie dobrze radził sobie funt, zaś pod presją kolejny raz znalazł się dolar. Dziś rano notowania funta względem dolara były przez moment najwyższe od ponad 3 lat. To pokłosie dwóch tendencji. Po pierwsze, Wielka Brytania pozostaje liderem pod kątem szczepień wśród dużych krajów. Inwestorzy mają nadzieję, że to pomoże w szybszym odbiciu gospodarczym i odejściu Banku Anglii od obecnej polityki szybciej niż w przypadku np. EBC. Po drugie, chodzi oczywiście o postawę Fed, który ignorując ewidentne sygnały presji inflacyjnej, osłabia dolara.

W nocy mieliśmy decyzję Banku Australii,

która wygląda niemal jak „kopiuj, wklej” z tego co robi Fed – brak podwyżek przez kolejne trzy lata i dodruk pieniądza pod pretekstem słabego rynku pracy. Faktem jest jednak, że sytuacja w Australii jest nieco inna niż w USA. Przede wszystkim nie ma tam tak potężnego impulsu fiskalnego jak w USA, zatem faktycznie rynek pracy jest bardziej istotny dla generowania presji cenowej. Po drugie, tempo szczepień jest wręcz tragiczne, niewiele wyższe niż w Indiach, a obecnie w stanie Wiktoria znów przedłuża się lockdown.

To stoi w dużym kontraście do USA,

będącym jednym z liderów wśród dużych państw, gdzie powoli dochodzi do niemal pełnego otwarcia gospodarki. Wreszcie, w Australii dane o inflacji publikowane są kwartalnie, zatem RBA o ewentualnej wyższej presji dowie się z opóźnieniem. Dlatego, można powiedzieć, że polityka banku jest w większym stopniu usprawiedliwiona niż w przypadku Fed, choć nie zmienia to faktu, że AUD jest w gronie walut, którym ciąży taka postawa banku centralnego.  

Wtorek powinien przynieść na rynku ożywienie

W Polsce o godzinie 10:00 poznamy wstępne dane o inflacji za maj, która może otrzeć się o 5% (konsensus wynosi 4,8%). W USA najważniejszą publikacją będzie ISM dla przemysłu (16:00). Ponownie uwaga zostanie zwrócona na problemy w dostawach i wskaźnik cen.

We wtorek o 7:35 euro kosztuje 4,4813 złotego, dolar 3,6670 złotego, frank 4,0771 złotego, zaś funt 5,2167 złotego.  

Reklama

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Przemysław Kwiecień

Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista X-Trade Brokers. Doktor nauk ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, absolwent UW i London Metropolitan University (tytuł MSc). Najlepszy analityk makroekonomiczny 2014 roku według NBP, Rzeczpospolitej i Parkietu. Wielokrotnie w czołówce rankingów prognoz walutowych agencji Bloomberg.

Autora możesz obserwować na LINKEDIN | TWITTER


Reklama
Reklama