Złoty, który zyskał nieco wsparcia w piątkowej najwyższej od dziesięciu lat inflacji nadal porusza się w przedziale 4,56 – 4,60. Mimo, iż obecnie bliżej mu do dolnego ograniczenia kanału, to nie spodziewamy się, by w obecnych uwarunkowaniach polska waluta mogła wyraźnie zyskiwać na wartości, choć dość istotna dla polskiego rynku może okazać się retoryka banku centralnego Czech, który w czwartek ponownie powinien podwyższyć stopy procentowe.
Na globalnym rynku uważamy natomiast,
iż miejsce na zwyżkę eurodolara, z którym złoty pozostaje obecnie w dość ścisłej, ujemnej korelacji (wzrost EUR/USD = spadek EUR/PLN) jest mocno ograniczone. Źródłami zmienności w tym tygodniu będą przede wszystkim dane PMI dla sektora usługowego (środa), które z uwagi na lipcowy rozwój pandemii – mogą zaskoczyć negatywnie, a więc sprzyjać umocnieniu dolara do euro. Uzupełnieniem wydarzeń będzie raport z amerykańskiego rynku pracy (piątek), który przez inwestorów będzie interpretowany jako element układanki przygotowującej drogę do tzw. taperingu przez Rezerwę Federalną i potencjalne źródło dodatkowej presji na umocnienie dolara.
Spodziewana dalsza poprawa na amerykańskim rynku pracy
W tym tygodniu uwaga rynku skupiona będzie na danych z amerykańskiego rynku pracy. W środę opublikowany będzie raport ADP, w czwartek liczba nowozarejestrowanych bezrobotnych, a finałem będzie piątkowa publikacja o stopie bezrobocia oraz liczby nowych miejsc pracy w sektorach za rolnictwem. Oczekiwana jest dalsza poprawa na rynku pracy, której służy utrzymanie wysokiej aktywności ekonomicznej i odbudowa popytu na pracę szczególnie w sektorze usług po złagodzeniu restrykcji epidemicznych. Aktualny konsensus rynkowy wskazuje na wzrost liczby nowych miejsc pracy w lipcu o 925 tys. wobec 850 tys. w czerwcu. W zakresie stopy bezrobocia spodziewany jest jej spadek do 5,7% z 5,9% w czerwcu. Sytuacja na rynku pracy ulega systematycznej poprawie, choć wciąż odległa jest od sytuacji sprzed kryzysu. Ewentualna pozytywna niespodzianka w danych może wpłynąć na rynkowe oczekiwania co do kształtu polityki pieniężnej Fed, szczególnie odnośnie luzowania ilościowego. Niemniej wzrost niepewności wywołany ewentualnym wpływem nasilającej się kolejnej fali pandemii na przebieg procesów gospodarczych może złagodzić wpływ opublikowanych lepszych danych.
Czy nasilenie pandemii zaburzy nastroje w europejskim sektorze usług?
W środę opublikowane zostaną indeksy PMI dla europejskiego sektora usług w lipcu. Wstępne szacunki wskazały na poprawę nastrojów w sektorze usług strefy euro na fali odbudowy aktywności po złagodzeniu restrykcji dla działalności usługowej. Po okresie niskiej aktywności wywołanej pandemia, obecnie sektor usług stanowi silne wsparcie dla europejskiej gospodarki. Nasilenie pandemii w ostatnich tygodniach w części krajów UE może przełożyć się na nieznaczną korektę w dół wstępnych odczytów indeksu PMI. Niemniej jednak nie powinna być ona znaczna. Niepewność co do pandemii może jednak ostudzić nastroje w kolejnych miesiącach, choć skuteczność szczepień w ochronie przed ciężkim przebiegiem zachorowania na COVID-19 i przed śmiercią powinny powodować, że wprowadzane ewentualne ograniczenia będą miały mniejszy zakres. Biorąc dodatkowo pod uwagę stopień adaptacji gospodarek do warunków pandemii, perspektywy europejskiej gospodarki nie powinny ulec zasadniczym zmianom.
Inflacja w Polsce osiągnęła poziom najwyższy od 10 lat
Choć część zwyżki inflacji jest efektem wyższych cen surowców i cen regulowanych, to presja popytowa również utrzymuje się na podwyższonym poziomie. Wyższa od oczekiwań NBP ścieżka inflacji ożywiła oczekiwania na szybszą normalizację polityki pieniężnej w Polsce, które w naszej ocenie może zacząć się w tym roku.
