Złoto spadło tego dnia o 1,3% i osunęło się poniżej psychologicznej bariery 2000 dolarów za uncję. Rosną obawy o dalszą wyprzedaż, natomiast nie jest to przesądzone. Już w czwartek złoto powróciło powyżej 2000 dolarów. Notowaniom sprzyja zmiana sentymentu na rynkach finansowych.
Notowania cen złota, 1Y, źródło: baha.com
Zauważalne jest silne odbicie na innych metalach szlachetnych. W ciągu kolejnych dwóch dni po publikacji danych inflacyjnych w USA, czyli w środę i w czwartek, srebro zyskało 3,7%, platyna 3,1%, a pallad aż 10,5%. Odbicie jest zauważalne także na kopalniach złota, których indeks zyskał 3,5%. Zarówno srebro, platyna, pallad i spółki wydobywające złoto odbijają po bardzo silnych spadkach w tym roku.
Czy jesteśmy w punkcie przegięcia i zmiany trendu na tych aktywach? Jeżeli tak, to powinno to także wspierać wycenę żółtego metalu. Kluczowe mogą okazać się kolejne dane z amerykańskiej gospodarki, a także oczekiwania rynku w temacie terminu pierwszej obniżki stóp. Na obecną chwilę rynek zakłada rozpoczęcie cyklu obniżek dopiero w czerwcu, gdzie jeszcze na początku roku oczekiwana była obniżka już w marcu. Niższe oczekiwania sprawiają, że jest mniej miejsca na negatywne zaskoczenia.