Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Zablokowany Kanał Sueski a ceny surowców

|
selectedselectedselected
Zablokowany Kanał Sueski a ceny surowców | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W tym tygodniu niespodziewanie w centrum uwagi inwestorów na rynkach surowcowych znalazł się Egipt, a dokładniej blokada Kanału Sueskiego. W środę w tym niezwykle ważnym z punktu globalnego handlu miejscu utknął 400-metrowy kontenerowiec Evergreen. Do dzisiaj sytuacja nie została opanowana, a kolejne próby uwolnienia statku póki co kończą się niepowodzeniem.

Blokada Kanału Sueskiego to poważny problem, który przekłada się na znaczące ograniczenie globalnego handlu. Codziennie przez kanał przepływa ponad 50 ogromnych statków, wiozących kontenery z przeróżnymi produktami oraz liczne surowce i towary. Tą drogą wodną transportowane są także m.in. ogromne ilości ropy naftowej oraz towarów rolnych. Ogólnie, Kanał Sueski odpowiada za około 12% globalnego handlu wszelkiego typu dobrami. Jest to przede wszystkim najkrótsza droga transportu morskiego towarów pomiędzy Azją a Europą.

Największy wpływ blokady na ceny zanotowano na rynku ropy naftowej. W środę notowania ropy naftowej, zarówno europejskiej ropy Brent, jak i amerykańskiej WTI, wzrosły o niecałe 6%. Blokada kanału sprawiła bowiem, że 10 tankowców utknęło w jego okolicach, bez możliwości przepłynięcia dalej z ponad 10 milionami baryłek transportowanej ropy naftowej.

Zablokowany Kanał Sueski a ceny surowców - 1Zablokowany Kanał Sueski a ceny surowców - 1

Reklama

Notowania cen ropy Brent, YTD, źródło: Teletrader.com

Na razie nie jest to jednak duży problem z punktu widzenia dostaw ropy naftowej ze względu na ogólnie obniżony popyt na ten surowiec oraz duże zapasy. W obliczu powracających restrykcji związanych z pandemią, odrodzenie popytu na paliwa jest na tyle powolne, że problemy z dostawą surowca nie zaburzają na razie działania rynku.

Nie zmienia to faktu, że jeśli kontenerowiec będzie blokował kanał przez więcej dni, to presja na wzrost cen ropy naftowej może się na nowo pojawić. Rafinerie będą musiały w jeszcze większym stopniu polegać na ropie sprowadzanej ropociągami oraz kupowanej na rynku spot. Możliwe, że część statków będzie wtedy kierowana do Europy inną drogą, wokół Afryki, to przedłuży transport o około tydzień.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Paweł Grubiak

Paweł Grubiak

Prezes Zarządu, Doradca Inwestycyjny w Superfund TFI


Reklama
Reklama