Tak gorąco na arenie geopolitycznej nie było od 1973 roku, ostrzegł szef jednej z największych na świecie firm naftowych. Konsekwencje dla cen ropy i gazu ziemnego mogą być duże, jeśli dojdzie do eskalacji konfliktów na Ukrainie i w Izraelu.
- Popyt na gaz ziemny w 2023 i 2024 roku wzrośnie, a podaż jest ograniczona przez konflikty
- Gaz ziemny może być niezbędny w kolejnych dekadach, uważa CEO wielkiej firmy naftowo-gazowej
- Jakie perspektywy prognozuje CEO Baker Hughes?
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Rynki ropy i gazu w obliczu globalnych niepokoi
Świat stoi w obliczu najwyższego ryzyka geopolitycznego od czasu embarga na ropę w 1973 roku, stwierdził CEO Baker Hughes, jednej z największych firm naftowych na świecie.
"W kontekście historycznym słyszałem, jak ludzie mówili, że możemy powrócić do embarga na ropę z 1973 roku. Obecna sytuacja jest nieco podobna” - zauważył CEO firmy Baker Hughes, Lorenzo Simonelli w wywiadzie dla Financial Times.
Warto zauważyć jednak, że cena ropy jest obecnie na poziomach z 6 października, czyli dnia przed inwazją Hamasu na Izrael, który posłał rynki do góry. Co więcej, ropa jest tańsza niż w lutym 2022 roku, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę.
Cena za baryłkę ropy Brent w USD
Źródło: tradingview.com
Jednak zdaniem CEO Baker Hughes, to może jeszcze nie być koniec rynkowej zawieruchy. Według niego, wojny na Ukrainie oraz Bliskim Wschodzie mogą grozić dalszą niestabilnością notowań ropy i gazu. Na przykład, wzrost cen surowców energetycznych mogłaby spowodować poważna interwencja zbrojna Iranu, który ma powiązania z Hamasem.
Ryzyko to zwiększa popyt na gaz ziemny (LNG), który jest jednym z kluczowych obszarów dla Baker Hughes. Szacuje się, że globalny popyt na gaz ziemny ma wzrosnąć o 2% w 2023 roku. Oznaczałoby to poziom blisko 410 mln ton w skali roku.
Gaz ziemny TTF podrożał o ponad 25% od wybuchu konfliktu w Izraelu.
Zobacz także: Co dalej z inflacją w Polsce? Jak oceniać NBP? Czy Polska powinna przyjąć euro? Jak rozruszać GPW? Znana ekonomistka odpowiada
Notowania kontraktów TTF na gaz ziemny
Źródło: tradingview.com
"Od początku roku globalny popyt na gaz ziemny osiągnął rekordowy poziom nieco ponad 300 mln ton na rok. Dzieje się tak pomimo niższego niż przewidywano popytu na gaz i słabości gospodarczej utrzymującej się na kluczowych rynkach konsumujących gaz ziemny, takich jak Europa i Chiny" - powiedział CEO Baker Hughes, Lorenzo Simonelli.
"Prognozujemy, że w 2024 roku popyt na gaz ziemny wzrośnie o 3%, co powinno skutkować utrzymaniem wskaźników wykorzystania na podwyższonym poziomie, ponieważ przewidujemy, że w przyszłym roku zostanie uruchomionych zaledwie 15 mln ton mocy znamionowej w skali roku" - dodał.
Baker Hughes uważa, że gaz ziemny będzie odgrywał kluczową rolę zarówno jako paliwo przejściowe, jak i docelowe.
"W związku z tym gaz ziemny będzie miał fundamentalne znaczenie dla zaspokojenia światowych potrzeb energetycznych przez wiele nadchodzących dziesięcioleci, jednocześnie poprawiając jakość powietrza i zmniejszając globalne emisje, wypierając węgiel w szerszym koszyku energetycznym" - zaznaczył CEO Baker Hughes.
Czytaj również: Iran przystąpi do wojny? Byłby chaos i rajd na surowcach
W perspektywie 2024 roku ryzyko geopolityczne będzie bardzo ważnym czynnikiem do monitorowania, powiedział dyrektor wykonawczy.
"Myślę, że Europie pokazano trudności związane z uzależnieniem od jednego źródła energii" - skomentował Lorenzo Simonello, szef Baker Hughes.
"W zeszłym roku odetchnęliśmy z ulgą, ponieważ zima była łagodniejsza. W tej chwili można odetchnąć z ulgą, ponieważ wydaje się, że zima jest nadal stosunkowo łagodna" - dodał. - "Ale jeśli nadejdzie poważna zima, nadal będzie miała wpływ na Europę".