Na godzinowym wykresie ropy WTI zaznaczyłem kolorem żółtym spadkowe fazy. Poza tym, że są to korekty, to łączy je jeszcze jeden ważny element, czyli wysokość prostokąta - 1.3$. Jak widać, sześć kolejnych spadków niemal idealnie mieści się w zakresie wyznaczonym przez tę figurę. Dość często wykorzystuje mierzenie kierunkowe o wartości 100% w swoich analizach, ale żeby aż tak powtarzalne było zachowanie inwestorów, to sobie nie przypominam.
Bazując tylko na tym, można zinterpretować zatrzymanie na poziomie 69.32$ jako zakończenie spadków i powrót do trendu wzrostowego
Ten ma szansę dalej być kontynuowany, szczególnie po pokonaniu oporu wyższego rzędu 68$. Dla pewności dodałem wzrostową linię trendu, aby nie było wątpliwości, że klasyczne narzędzia także są użyteczne.
Następne opory wyższego rzędu należy szukać w przedziale 73$-75$
Warto przypomnieć, że fale spadkowe widoczne na interwale tygodniowym osiągnęły długość 10$. Można wiec założyć, że po zakończeniu bieżącego impulsu, czarne świece osiągną podobną długość.
Wracając do naszych prostokątów, skoro podaż w ostatni czasie nie była w stanie pokonać większej przestrzeni niż owe 1.3$, to w przypadku spadków o znacząco większej wartości (powiedzmy 2$), będzie można uznać, że posiadacze krótkich pozycji próbują przejąć kontrole nad strukturą wykresu.