Rynek Soi od dłuższego czasu zmaga się z oporem 1435 centów za buszel. Jak na razie nie jest łatwo znaleźć argumenty sugerujące, że aktualny trend ulega zmianie. Po obserwacji ruchu ceny można jedynie stwierdzić, że wzrosty wyhamowały.
Układ ostatnich dołków daje się opisać wzrostową linią, dodatkowo żadne ze wsparć nie zostało przełamane, a najbliższe z nich znajduje się na poziomie 1380 centów.
Tam przebiega czerwona linia MA50, czyli w miarę szybkiej średniej kroczącej. W ostatnim czasie przebywała ona w znacznym oddaleniu od poszczególnych świec. Precyzyjniejsza pod tym względem jest zielona linia MA20. Dobrze widać, że chwilowe naruszenie tej linii przez wykres, zwykle było zapowiedzią pojawienia się impulsu wzrostowego.
Wyhamowanie na ww. oporze może mieć związek z podobnym zachowaniem tego instrumentu w latach 2011-2013. Była to zapowiedz korekty, która swoim zasięgiem dotykała ceny 1300 centów. Na wykresie dziennym widać, że podobna sytuacja już raz miała miejsce pod koniec stycznia tego roku. Teoretycznie powinno to doprowadzić do kontynuacji trendu i utworzenia nowego szczytu. Problem w tym, że podaż ma inne plany w tej mierze.
Można zaryzykować stwierdzenie, że skoro notowania Soi nie chcą rosnąć, to pozostaje im tylko jedna opcja. W takim przypadku warto obserwować kolejne wsparcia, czyli 1380 i 1300 centów.
