4 sierpnia rząd RFN przyjął rozporządzenie o wdrożeniu od 1 października specjalnego mechanizmu umożliwiającego daleko idące pokrywanie strat niemieckich importerów gazu, które powstają jako następstwo konieczności bieżącej substytucji brakujących dostaw surowca z Rosji. Firmy, które są związane umowami długoterminowymi z Gazpromem i wskutek znaczącej redukcji przesyłu błękitnego paliwa ze wschodu – aby wywiązywać się ze swoich zobowiązań kontraktowych wobec niemieckich odbiorców – muszą pozyskiwać gaz po wielokrotnie wyższych cenach na giełdzie, będą mogły ubiegać się o zwrot 90% dodatkowych kosztów powstałych w okresie od 1 października 2022 r. do 1 kwietnia 2024 r. Do niemieckiej giełdy Trading Hub Europe (THE), która ma być odpowiedzialna za wdrożenie mechanizmu, zgłosiło się 12 importerów, którzy oszacowali swoje straty w ustalonym okresie na 34 mld euro. Lista firm nie została ujawniona – skorzystanie z instrumentu zapowiedziały władze Unipera oraz VNG. Z partycypacji zrezygnowały natomiast dobrowolnie RWE i Shell.
Mechanizm ma być finansowany ze środków pochodzących z wpływów z nowej opłaty, którą będą ponosić wszyscy niemieccy konsumenci gazu. Firmy dystrybuujące surowiec będą mogły ją dodać do rachunków od 1 października z zastrzeżeniem obowiązku powiadomienia o tym klientów z sześciotygodniowym wyprzedzeniem. THE ustaliła początkową wysokość opłaty na 2,419 centa/kWh. Co trzy miesiące będzie ona weryfikowana i w razie potrzeby dopasowywana do nowych szacunków – może zostać podniesiona (np. w przypadku kolejnych redukcji przesyłu surowca z Rosji lub wzrostu jego cen na giełdzie) lub zmniejszona (jeśli zakres substytucji rosyjskiego gazu lub jej koszty będą niższe). Według portalu porównawczego Verivox przeciętne czteroosobowe gospodarstwo domowe z rocznym zużyciem na poziomie 20 tys. kWh (przy ogrzewaniu domu gazem) musi liczyć się z dodatkowymi kosztami w wysokości 484 euro.
Po raz pierwszy wprowadzenie opłaty zapowiedział kanclerz Olaf Scholz (SPD) 22 lipca, podczas przedstawiania szczegółów pakietu ratunkowego dla Unipera (zob. Zbyt wielki, by upaść – niemiecki plan ratunkowy dla Unipera). Według ministra gospodarki i ochrony klimatu Roberta Habecka (Zieloni) wdrożenie mechanizmu jest „gorzkim”, ale „niezbędnym” lekarstwem na wywołany przez Rosję kryzys energetyczny związany z agresją na Ukrainę. Jego zdaniem wobec podejmowanych działań nie ma dobrej alternatywy – w przeciwnym wypadku spodziewane bankructwa importerów gazu mogłyby doprowadzić do groźnego dla gospodarki efektu domina i trudnego do opanowania kryzysu całej branży energetycznej. Przedstawiciele rządu RFN zapowiadają przy tym wprowadzenie (w najlepszym przypadku od 1 października) kolejnego pakietu działań osłonowych – szczegóły wciąż są przedmiotem negocjacji koalicyjnych.
Komentarz
- Ze względu na skalę dodatkowych kosztów ponoszonych przez importerów w wyniku substytucji dostaw gazu z Rosji przerzucenie obowiązku ich ponoszenia na odbiorców końcowych zostało w Berlinie uznane za rozwiązanie bezalternatywne. Rozpatrywano przy tym dwa scenariusze, które przewiduje ustawa o zabezpieczeniu zaopatrzenia w energię (Energiesicherungsgesetz) – umożliwienie bezpośredniego i niemal natychmiastowego (podwyżka z tygodniowym wyprzedzeniem) przeniesienia kosztów na klientów poszczególnych firm w trybie indywidualnym lub też za pośrednictwem opłaty nałożonej na wszystkich konsumentów gazu. W pierwszym przypadku obciążenie byłoby rozłożone nierównomiernie i zależałoby od udziału rosyjskiego surowca w portfolio – klienci Unipera, VNG czy Wingas zostaliby objęci o wiele dotkliwszymi podwyżkami niż np. ci korzystający z usług RWE. W ten sposób część odbiorców zostałaby skonfrontowana z nagłymi, kilkukrotnymi podwyżkami cen, a w rachunkach – w zależności od dostawcy – powstałyby skrajne dysproporcje. Ostatecznie zdecydowano się na drugi wariant, który pozwala na ograniczenie dotkliwości kosztów poprzez ich rozłożenie na znacznie szersze grono konsumentów.
- Nowa opłata będzie stanowić dodatkowe, znaczące obciążenie dla gospodarstw domowych i zakładów przemysłowych w okresie i tak już szybko rosnących cen energii. Nakłada się ona na zapowiadane już przez kolejnych dystrybutorów podwyżki rachunków za gaz, które po raz pierwszy uwzględniają tegoroczne rekordowe ceny surowca na giełdzie...