Obecny tydzień przyniósł spore spadki cen najważniejszych metali. Miedź notowana na giełdzie w Londynie zamknęła się w czwartek na poziomie 8152 $/t, którego nie widzieliśmy aż od końca listopada. Podczas piątkowej sesji miedź odrobiła około 100 $, jednak wciąż cena tego metalu jest mocno poniżej 200-dniowej średniej ruchomej, znajdującej się w okolicy 8350 $/t. Podobnie zachowuje się nikiel, którego cena wynosi już 22217 $/t, co jest 6-miesięcznym minimum. Za tak duże spadki cen odpowiadają przede wszystkim wiadomości z dwóch największych gospodarek świata.
Notowania cen miedzi (kontrakty 3M), YTD, LME, źródło: baha.com
Inflacja CPI w USA okazała się nieco niższa od oczekiwanej – 4,9% wobec średniej prognozowanej 5,0%. W czwartek poznaliśmy też dane z amerykańskiego rynku pracy, gdzie szczególnie negatywnie zaskoczyła ilość wniosków o zasiłek dla bezrobotnych – 264 tysiące wobec oczekiwanych 245 tysięcy. Na koniec tygodnia zaś poznaliśmy odczyt indeksu nastrojów konsumenckich z Uniwersytetu w Michigan, który wyniósł jedynie 57,7, gdy miesiąc wcześniej było to 63,5. Jest to najniższy poziom od listopada. Dane te wskazują na nieuchronne schłodzenie największej gospodarki świata i spadek inflacji, co jest najgorszym środowiskiem dla cen metali.
Także dane z Państwa Środka zachwiały optymizm inwestorów. Od dobrych kilkunastu tygodni rynki żyły ożywieniem chińskiej gospodarki. Tymczasem poznaliśmy dość pesymistyczne odczyty: pogłębiającej się deflacji producenckiej (3,6% spadku cen w kwietniu wobec 2,5% w marcu), inflacji konsumenckiej (0,1% wzrostu cen w kwietniu wobec 0,3% w marcu), spadku importu (-7,9%, poprzednio: -1,4%) oraz znacznie mniejszej dynamiki eksportu (wzrost o 8,5%, poprzednio: 14,8%). W tej sytuacji oczekiwania co do wzrostu zapotrzebowania na metale w drugiej gospodarce świata, będącej ich największym konsumentem, zdają się być mocno przesadzone.
Notowania cen niklu (kontrakty 3M), YTD, LME, źródło: baha.com
Warto także zaznaczyć znaczący wzrost stanów magazynowych miedzi. Zapasy tego pierwszego metalu w magazynach skupionych wokół LME wzrosły z poziomu około 50 tysięcy ton notowanego jeszcze 19 kwietnia aż do prawie 77 tysięcy ton w piątek. Za wyjątkiem jednego dnia w marcu jest to poziom najwyższy od końca stycznia, gdy magazyny pustoszały. Z kolei dla składowania niklu Londyńska Giełda Metali ogłosiła dziś dodatkowe wymogi kontrolne, by uniknąć fałszerstw, które mogą wpływać na wzrost cen. Dwa miesiące temu odkryto, że część worków w rotterdamskim magazynie nie zawierała bowiem cennego kruszcu, a zwykłe kamienie.
