Wydarzenia na Bliskim Wschodzie błyskawicznie odmieniły obraz rynku. 6 października Brent obsunął się do 83,4 USD/b, poziomu najniższego od końca sierpnia, pod ciężarem obaw o globalny popyt na surowiec. Po ataku Hamasu na Izrael ceny ropy otworzyły się 9 października z luką i zawędrowały do 89 USD/b. 13 października notowania surowca skoczyły o 5,7% do 91 USD/b (najwięcej d/d od kwietnia), w reakcji na rozpoczęcie przez Izrael operacji lądowej w Strefie Gazy. Kolejny krok do góry wykonały 18 października, gdy w następstwie ataku na szpital w Gazie notowania Brenta dotarły do 93 USD/b. Rynek uspokoiła wiadomość o ewentualnym wzroście podaży surowca z Wenezueli wskutek rozluźnienia amerykańskich sankcji.
Konflikt w Gazie zwiększa ryzyko dla stabilności regionalnych dostaw ropy na światowe rynki. Ewentualne zaostrzenie sankcji wobec sprzyjającego Hamasowi Iranu prawdopodobnie ograniczy eksport surowca z tego kraju (w sierpniu niemal 1,8 mln b/d). Gotowość do zmiany łagodnego stanowiska zasygnalizowały Stany Zjednoczone, obejmując 12 października sankcjami dwa statki z rosyjską ropą (pierwszy taki przypadek), naruszające limit 60 USD/b.
Zaognienie sytuacji na Bliskim Wschodzie jest też przeszkodą dla normalizacji relacji między Arabią Saudyjską a Izraelem, która miała skutkować zwiększeniem produkcji surowca przez Królestwo w przyszłym roku. Wreszcie potencjalne zakłócenia dostaw ropy przez Cieśninę Ormuz (kontrolowaną przez Iran) mogą wywołać rynkowe reperkusje. Nie budzą więc zdziwienia prognozy wzrostu ceny surowca do 100 USD/b lub powyżej w przypadku regionalnej eskalacji konfliktu. Według Bloomberg Economics w skrajnym scenariuszu zakładającym wojnę Izraela z Iranem, nie można wykluczyć skoku notowań ropy o ponad 60 USD/b.
Zobacz także: Ceny pszenicy w Polsce: jeżeli produkcja i popyt nie wzrosną to ceny mogą zacząć straszyć
W międzyczasie Amerykański Departament Energii (EIA) istotnie zrewidował do góry długoterminową prognozę ceny surowca. W przyszłym roku agencja spodziewa się średniej ceny Brenta na poziomie 95 USD/b (+7 USD/b m/m), wsparcie w Q1’24 zapewni spadek globalnych zapasów ropy w tempie 0,2 mln b/d (analogicznie jak w H2’23). Przez pozostałą część 2024 roku bilans rynkowy pozostanie w równowadze – wzrost popytu spowolni, zwiększy się podaż. Warto odnotować, że model prognostyczny nie dyskontuje ryzyka dla dostaw surowca wynikającego z rozwoju wydarzeń na Bliskim Wschodzie.