Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Kryzys naftowy 1973

|
selectedselectedselected
Kryzys naftowy 1973 | FXMAG INWESTOR
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Lata 70 XX wieku to szczególny okres rozwoju gospodarki światowej. Panującą w tym czasie sytuację określić można mianem kryzysu żywnościowego, surowcowego, a przede wszystkim paliwowego. W ciągu pierwszych czterech lat (1970-1974) notowano bardzo wysoki wzrost cen dóbr podstawowych na skutek efektów zewnętrznych, takich jak pogarszające się warunki progresji gospodarki światowej (między innymi rosnące koszty ochrony środowiska i pozyskiwania surowców). Szczególnie silna zwyżka realnych cen nastąpiła w 1973 oraz 1974 roku i wynosiła odpowiednio: 23% i aż 41%. Wzrost cen nastąpił również pod koniec dekady, co pokazuje poniższa tabela.

kryzys naftowy 1973 grafika numer 1kryzys naftowy 1973 grafika numer 1

Wśród przyczyn zwyżki cen surowców i żywności, a także niekorzystnej dla świata sytuacji na rynku paliw, można wskazać zarówno oddziaływanie czynników popytowych (szybki wzrost światowego PKB na początku lat 70 napędzał konsumpcję) oraz podażowych. Wśród tych ostatnich na szczególną uwagę zasługuje embargo na ropę naftową wprowadzone przez świeżo powstały kartel Państw Eksportujących Ropę Naftową – OPEC.

Jaką strategię działań podjął OPEC i dlaczego skończyło się to kryzysem naftowym? Jakich państw dotyczył ów kryzys i w jaki sposób walczono z nierównowagą rynkową na szczeblu banków centralnych? I w końcu – jakie sektory gospodarki realnej ucierpiały najbardziej i co za tym idzie, jak dyskontowała to giełda? Między wydarzeniami z tamtego okresu, a obecnym kryzysem naftowym związanym z ostatnim załamaniem cen ropy jest sporo podobieństw, ale i sporo różnic. Ten artykuł odpowie na postawione wyżej pytania pomagając zrozumieć jakimi prawami rządzi się rynek ropy naftowej oraz jaki może mieć wpływ na giełdę.

Co spowodowało pojawienie się kryzysu?

Reklama

Począwszy od roku 1945 kraje Bliskiego Wschodu, z Arabią Saudyjską na czele, przeżywały okres rozkwitu i boomu gospodarczego. Wszystko związane było z nawiązaniem współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, które zgłaszały gigantyczne zapotrzebowanie na surowiec niezbędny dla rozwoju coraz prężniej rozwijającej się gospodarki – ropę naftową. Arabia Saudyjska zapewniła Amerykanom gwarancję ciągłości dostaw i niewyczerpaną podaż, a z kolei Amerykanie ochronę tankowców i strumienie dolarów. Było to możliwe między innymi dzięki temu, że USA jako wielki wygrany drugiej wojny światowej, kontrolowało morskie szlaki handlowe o strategicznym znaczeniu. Ta sielanka trwała blisko do lat 60. Saudyjczycy zorientowali się, że gospodarka światowa w znacznym stopniu uzależniła się od dostaw czarnego złota i zdecydowała o zawiązaniu organizacji kontrolującej jej wydobycie – tak powstało OPEC. Od tego momentu stosunku między Zachodem, a Bliskim Wschodem oziębiły się, a udana próba kontroli podaży zwiastowała nadejście gigantycznego wzrostu cen ropy. I tak, ropa naftowa stała się narzędziem politycznym.

kryzys naftowy 1973 grafika numer 2kryzys naftowy 1973 grafika numer 2

W efekcie działań OPEC cena ropy urosła z okolic 3-7 dolarów za baryłkę, do około 15 dolarów w początkowej fazie, która przypadała na lata 70. Na powyższym wykresie możemy zaobserwować jaki wpływ na cenę surowca miała umowa ze Stanami z 1945, a następnie ograniczenie podaży wydobycia. Dalsze zaciskanie pasa i wojny naftowe sprawiły, że cena ropy poszybowała do blisko 40 dolarów w 1980 roku. Oznacza to wzrost cen o 1240% w ciągu zaledwie 10 lat. Ropa naftowa była już w tym czasie powszechnie wykorzystywanym zasobem, niezbędnym zarówno w procesie produkcji rzeczy codziennego użytku, jak i transporcie. Jakie państwa były beneficjentem taniej ropy i które z nich najbardziej ucierpiały wskutek tej astronomicznej podwyżki?

Gdzie kryzys naftowy wyrządził największe szkody?

Wojny na półwyspie arabskim oraz agresja wojsk syryjsko-egipskich na Izrael były preludium dla nadchodzącego kryzysu. Pretekstem do wprowadzenia embarga arabskiej ropy na Zachód okazało się wsparcie Izraelczyków przez Stany Zjednoczone. Był to prawdziwy cios dla USA, państw europejskich i Japonii. Cena baryłki zaczęła gwałtownie rosnąć i w ciągu paru miesięcy zwiększyła się o kilkaset procent (z 2 do 6 dolarów), by ostatecznie w 1975 roku skoczyć do prawie 10 dolarów.

kryzys naftowy 1973 grafika numer 3kryzys naftowy 1973 grafika numer 3

Reklama

Taka sytuacja zburzyła działanie głęboko uzależnionych od ropy gospodarek świata. Przykładowo w Holandii wydzielano benzynę, a każdemu obywatelowi przysługiwał tygodniowy przydział, w niedzielę zaś ustawowo zakazano używania prywatnych samochodów. Rządy Francji i Niemiec pogrążyły się w głębokiej recesji, a inflacja CPI zaczęła gwałtownie przyspieszać windując ceny żywności i usług na coraz wyższe poziomy. W efekcie rządy obu tych państw naciskały na Izrael, żeby przyznał Palestyńczykom prawo do własnego państwa. Rząd Włoch natomiast nakazał zamknięcie wszystkich stacji benzynowych w każdą sobotę i niedzielę do odwołania. W Japonii natomiast zabroniono korzystać z autostrad samochodem prywatnym.

W innych krajach zaczęto wprowadzać ograniczenie wysokości temperatury w budynkach publicznych i mieszkaniach (w celu oszczędzania na surowcach energetycznych). Wystawy sklepowe musiały być wygaszane o godzinie 22:00. W tym okresie zainicjowano również akcje propagandowe zachęcające obywateli do oszczędzania energii. W wielu miejscach na świecie powszechnym stała się też kradzież paliwa.

Stany Zjednoczone, jako największy konsument ropy, okazały się największym przegranym kryzysu naftowego. Inflacja cen konsumpcyjnych z początku skoczyła do ponad 12 procent, a parę lat później osiągnęła niemal 15%.

kryzys naftowy 1973 grafika numer 4kryzys naftowy 1973 grafika numer 4

Galopujący poziom cen okazał się mocno wyniszczający dla produktu krajowego. W obliczu spadającej konsumpcji i popytu oraz dodatkowych zakazów i nakazów blokujących wolność gospodarczą tempo wzrostu gospodarczego zwolniło, a przymusowe bezrobocie 12% Amerykanów aktywnych zawodowo sprzyjało rozwijaniu się działalności przestępczej. Do porządku dziennego przeszły wówczas strzelaniny oraz ataki między kierowcami ciężarówek i kradzieże benzyny.

Reakcje banków centralnych na wstrząsy naftowe lat 70 XX wieku

Reklama

Gospodarce światowej w tamtym okresie towarzyszyła przede wszystkim silna presja inflacyjna, powodowana wzrostem cen ropy naftowej. W reakcji na taką sytuację banki centralne przygotowywały się do zacieśniania polityki pieniężnej, a rządy fiskalnej. Taką politykę określa się mianem jastrzębiej i polega ona na podniesieniu stóp procentowych i ograniczeniu wydatków w celu zwalczenia ogólnego wzrostu poziomów cen. W krajach G7 (Francja, Niemcy, Japonia, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Włochy, Kanada) nastąpił wzrost krótkoterminowych stóp procentowych z 4,5% w 1972 roku do prawie 12% w 1974r. W rezultacie tempo wzrostu gospodarczego zaczęło spadać. Międzynarodowy Fundusz Walutowy oszacował straty PKB w krajach OECD na około -2,6%. 

Banki centralne niektórych krajów takich jak USA, Francja, Włochy, Wielka Brytania i Kanada zrezygnowały z restrykcyjnej polityki monetarnej w 1975 roku, co spowodowało spadek stóp procentowych do średnio 6%. Stało się tak na skutek strachu przed recesją i kurczeniem gospodarki. Z kolei Niemcy oraz Szwajcaria zastosowały odmienne podejście, polegające na utrzymaniu jastrzębiej polityki pieniężnej w obawie przed rosnącą inflacją. Prawdopodobnie strategia niemieckiego Bundesbanku wynikała z historycznej awersji Niemców do wysokiej stopy inflacji. W Japonii natomiast od początku lat 70 trwała ekspansja gospodarcza i monetarna, która przyczyniała się do wzrostu produkcji, ale też poziomu cen. W 1973 roku Bank Japonii zacieśnił jednak politykę pieniężną w odpowiedzi na gigantyczną, 23-procentową stopę inflacji odnotowaną w 1974 roku.

Zwycięzcy i pokonani kryzysu naftowego – które sektory zyskały, a które straciły?

Kryzys naftowy określa się mianem kryzysu żywnościowego, energetycznego i paliwowego. Nietrudno zatem wnioskować, że na kryzysie straciły przede wszystkim te sektory. Restrykcyjne prawo w zakresie przemieszczania się czy racjonowanie benzyny skutecznie ograniczyły zyski sektora paliwowego. Stacje benzynowe świeciły pustkami na skutek embarga ropy ze wschodu, a spadająca konsumpcja i popyt zmniejszyły przychody branży gastronomicznej. Przemysł energetyczny zdążył na przestrzeni lat uzależnić się od ropy na tyle, że jej ograniczona podaż spowodowała poważne tąpnięcie i deficyty w zakresie pozyskiwania energii.

Mocno stracił też przemysł motoryzacji. Spadek dochodu rozporządzalnego gospodarstw domowych czy przedsiębiorstw ograniczył zyski ze sprzedaży nowych samochodów, a rosnące ceny transportu części wykorzystywanych w produkcji aut wymusiły większe koszty. Przestój zatrzymał także branżę nieruchomości, a deweloperzy mieli spory problem z gwałtownym spadkiem popytu na mieszkania.

Zyskowne natomiast okazały się banki, które w tamtym okresie notowany lepsze wyniki zarówno z działalności podstawowej, związanej z obsługą depozytów, jak i maklerskiej. Deficyt ropy i jej gwałtownie rosnąca cena wykreowały nowy trend inwestowania w kontrakty terminowe na ropę naftową, co oczywiście wiązało się z większymi prowizjami maklerskimi i napływem nowych klientów zainteresowanych inwestycją w ten surowiec. Z kolei wysoka stopa procentowa zachęcała społeczeństwo do oszczędzania i strumień gotówki popłynął na rachunki oszczędnościowe.

Reklama

Kwitła także gałąź pozyskiwania energii z odnawialnych źródeł. Kryzys naftowy i embargo ropy pokazał krajom Zachodu, że uzależnianie się od tego surowca jest krótkoterminowe i stwarza niebezpieczeństwo gospodarcze. W związku z tym promowane zaczęły być przedsiębiorstwa zajmujące się OZE, a rynki związane z produkcją półproduktów dla paneli solarnych czy wiatraków.

Kryzys naftowy a rynki kapitałowe

Kryzys naftowy i jego wpływ na poszczególne sektory gospodarki wywarł także sporą presję na rynkach kapitałowych na świecie. Początek lat 70 sprzyjał rozwojowi, a tempo wzrostu gospodarczego na świecie nabierało rozpędu. Inwestycjom giełdowym sprzyjała również gołębia polityka banków centralnych, zachęcająca do lokowania kapitału w bardziej ryzykownych aktywach finansowych. Rynki finansowe nie przeczuwały jeszcze zagłady.

S&P500

Odwrócenie trendu nastąpiło wraz z pojawieniem się informacji o embargu ropy naftowej na kraje Zachodu w 1973 roku. Od tej pory w zasadzie wszystkie najważniejsze indeksy giełdowe, takie jak amerykański S&P500, niemiecki DAX, francuski CAC40 czy japoński Nikkei zaczęły dyskontować spadek przychodów spółek. W Stanach Zjednoczonych od połowy 1970 roku trwała hossa, jednak zmianę przyszła 3 lata później. Od tego momentu indeks stracił aż 25% w zaledwie rok. Lekkie odbicie i konsolidację przyniósł 1974, jednak od połowy tego roku nastąpiła prawdziwa rzeź. Indeks spadł ze 100 punktów do niemal 60, co oznaczało 40% spadek ceny i aż 50% od sytuacji sprzed kryzysu.

kryzys naftowy 1973 grafika numer 5kryzys naftowy 1973 grafika numer 5

DAX

Podobnie sprawy się miały u Niemców, choć tam indeksy giełdowe cechowała znacznie wyższa zmienność i co za tym idzie, niepewność rynkowa. Lokalne maksimum przypadło na rok 1970, po którym nastąpiła solidna korekta. Odbicie nastąpiło w 1973 roku, jednak złe wiadomości ze świata spowodowały jeszcze większe spadki niż dotychczas. I tak niemiecki DAX znalazł dołek w 1975 roku tracąc aż 43% od 1970r.

CAC40

Reklama

Francuski indeks giełdowy przeżywał okres hossy na rynku w latach 1972-1973. W połowie tego roku nastąpiło jednak załamanie gospodarek światowych i rynków paliwowych, żywnościowych oraz energetycznych i głęboka recesja gospodarki francuskiej znalazła odzwierciedlenie w indeksach. Lokalne maksimum wynosiło w tym przypadku blisko 400 punktów indeksowych, natomiast dyskonto inwestorów związane z kryzysem naftowym oznaczało zjazd o 200 punktów w dół. W 1975 roku indeks osiągnął 200 punktów, spadek giełdowy wynosił zatem 50%.

kryzys naftowy 1973 grafika numer 6kryzys naftowy 1973 grafika numer 6

Nikkei

Ciekawa sytuacja giełdowa kreowała się na japońskim rynku. Tamtejszy bank centralny długo zwlekał z wprowadzaniem restrykcji monetarnych, a motywowane to było chęcią większego ożywienia gospodarczego i tempa wzrostu PKB. Zmiany przyniósł oczywiście rok 1973, a spadki, przeplatane okresami wzrostów, trwały ponad 2,5 roku. Indeks giełdowy w pierwszej fali kryzysu stracił niemal 37% na wartości.

kryzys naftowy 1973 grafika numer 7kryzys naftowy 1973 grafika numer 7

Co nam to mówi w kontekście obecnego kryzysu COVID-19?

Analiza wykresów historycznych z okresu kryzysu naftowego pokazuje nam kilka faktów. Po pierwsze początkowe okresy spadkowe wynoszą od 30-50% i po drugie, prawie zawsze powtarzają się jeszcze przynajmniej raz. Opisywane zjawisko związane może być między innymi z tym, że publikacja danych makroekonomicznych opisujących skalę strat gospodarczych zawsze następuje z pewnym opóźnieniem. Analitycy dopiero po zebraniu odpowiedniego materiału badawczego mogą stwierdzić, ile tak naprawdę straciła gospodarka i jakie były straty PKB.

Reklama

Oznacza to, że nawet pomimo starań banków centralnych i luzowania ilościowego indeksy giełdowe na świecie czeka kolejna fala spadków spowodowana dyskontowaniem złych wiadomości płynących z gospodarki w skali krajowej i światowej. Refleksja na temat tego stanu rzeczy pozwala stwierdzić, że najlepszą decyzją może być odłożenie decyzji inwestycyjnych na później i wyczekanie lepszego momentu. W analizowanym przypadku okresy recesji giełdowej trwały średnio od 2-3 lat, nawet pomimo faktu, że czasem trafiały się miesiące wzrostów. Lepszym momentem na grę giełdową może okazać się czas, w którym będziemy pewni, że następne dane pochodzące ze sfery gospodarki realnej (niskie bezrobocie, wyższe tempo wzrostu gospodarczego) będą lepsze, a inni inwestorzy bardziej optymistyczni.

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę

Reklama
Reklama