Zamykanie krótkich pozycji, lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki oraz perspektywa terminowego podniesienia limitu długu publicznego w USA dźwignęły ceny miedzi powyżej 8 tys. USD/t jeszcze pod koniec maja. Dobre dane z Państwa Środka (powrót Caixin PMI powyżej 50 pkt.) oraz obniżenie krótkoterminowej stopy procentowej przez chiński bank centralny wsparły rynek w czerwcu i pchnęły ceny metalu w kierunku 8,5 tys. USD/t. Nastroje inwestorów poprawił spadek zapasów surowca na LME po dynamicznym wzroście w okolice 100 tys. ton oraz skokowy przyrost udziału zrealizowanych warrantów w stanach magazynowych z poniżej 1% w połowie maja do ponad 50% w czerwcu.
Przy cenach miedzi w okolicach 8 tys. USD/t część graczy rynkowych zmiękczyła swoje „bycze” prognozy (np. do 10 tys. USD/t w horyzoncie 12M); pojawiły się opinie dyskontowania przez metal recesji w zachodnich gospodarkach. Spadek zapasów na LME uwiarygadnia tezę, iż notowania surowca osiągnęły relatywnie atrakcyjne poziomy, bliskie krańcowemu kosztowi produkcji. Wzrosło ryzyko skoków cenowych, do których mogą się przyczynić dane z Chin oraz polityka lokalnego banku centralnego i władz – rynek spodziewa się obniżki także średnioterminowej stopy procentowej oraz ogłoszenia pakietu stymulującego gospodarkę. Wydaje się jednak, że inwestorzy będą ostrożniej wybierali moment „show me the money”, sparzeni niedoszłym, popandemicznym ożywieniem w Chinach oraz w obliczu wysokich, potencjalnie recesjogennych, stóp procentowych na Zachodzie. Prawdopodobna jest zatem przejściowa stabilizacja notowań w przedziale 8,2-8,8 tys. USD/t, zwłaszcza jeśli w nadchodzącym okresie wakacyjnym aktywność inwestorów przygaśnie. Zdaniem Antaike, rządowej firmy analitycznej z Chin, w drugim półroczu należy się natomiast spodziewać spadku cen metalu do 7 tys. USD/t z powodu słabego popytu w większości sektorów wykorzystujących surowiec; pewnym wsparciem będą służyły jego niskie zapasy.