Ropa naftowa tanieje już trzecią sesję z rzędu ze względu na nieoczekiwane doniesienia o możliwym zniesieniu surowych restrykcji w Chinach. Jeśli największy na świecie importer i konsument ropy zasygnalizuje złagodzenie ograniczeń covidowych, ludzie wrócą do życia publicznego, zaczną podróżować, a popyt na ropę wzrośnie.
Jednak mimo że ostatnio pojawiają się różne informacje o zniesieniu restrykcji w Chinach, władze ChRL nie podjęły jeszcze żadnych działań w tym kierunku. Złagodzenie zasady "zero tolerancji dla koronawirusa" może przyczynić się do wzrostu gospodarczego w kraju, a jednocześnie do zwiększenia globalnego popytu na paliwo. Aczkolwiek w weekend chińscy urzędnicy ds. zdrowia powiedzieli, że będą trzymać się surowych ograniczeń dotyczących koronawirusa. Pekin na razie milczy.
Z powodu tej niepewności rynki ropy naftowej są w tarapatach. Oliwy do ognia dolewają oficjalne doniesienia o gwałtownym wzroście nowych przypadków infekcji koronawirusem w Kantonie i innych chińskich miastach. Chiny zmagają się z najgorszą epidemią w historii.
Dodatkową presję wywierają dane z Amerykańskiego Instytutu Naftowego (API), który podał w swoim cotygodniowym branżowym raporcie, że zapasy ropy w USA w ciągu ostatniego tygodnia wzrosły o 5,6 mln baryłek. Zapasy ropy wzrosły w ubiegłym tygodniu o 3925 tys. Baryłek, do 440,755 mln baryłek, podczas gdy zapasy benzyny zmniejszyły się o 900 tys. Baryłek, do 205,733 mln, a zapasy paliw destylowanych o 521 tys. baryłek, do 106,263 mln.
W kontekście nadwyżki podaży ropy na rynku, pomimo wszelkich wysiłków OPEC+, czynniki te hamują wzrost cen ropy.
*Prezentowana analiza rynku ma charakter informacyjny i nie jest przewodnikiem po transakcji.