Ubiegłotygodniowy spadek notowań surowca poniżej 100 USD/bbl był okazją zakupową, wczoraj ceny wróciły powyżej 120 USD/bbl. Umocniło się backwardation w tenorze 1M-7M, przejaw silnego, natychmiastowego popytu: średnia za marzec przekracza 15 USD, podczas gdy jeszcze w styczniu wyniosła 4,6 USD.
Od momentu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Brent zyskał blisko 26%, wsparty perspektywą ograniczonej podaży z Rosji. Mimo znacznego dyskonta gatunku Ural względem dated Brent europejscy odbiorcy samoograniczyli zakupy rosyjskiego surowca (przy braku unijnej zgody na embargo), wzrosło natomiast zainteresowanie ropą z Bliskiego Wschodu.
Utrzymują się silne fundamenty rynkowe; IEA przewiduje znaczny spadek podaży ropy i paliw z Rosji, niewielkie osłabienie globalnego popytu
Do silnego wzrostu notowań ropy z 17 marca przyczyniła się opublikowana przez Międzynarodową Agencję Energetyczną (IEA) prognoza spadku od kwietnia rosyjskiej podaży ropy i paliw w skali 3 mln b/d. W związku z wysokimi cenami destylatów przewidywania globalnego popytu na ropę w 2022 r. zostały zrewidowane w dół o 1 mln b/d. Zdaniem IEA światowe zapotrzebowanie na surowiec trzeci rok z rzędu utrzyma się poniżej poziomu sprzed pandemii (+2,1 mln b/d do 99,7 mln b/d). OPEC w swoim raporcie z 15 marca na razie zachowuje optymizm – popyt w 2022 roku ma wzrosnąć o 4,2 mln b/d i osiągnąć średnio 100,9 mln bbl/d
Warto zwrócić uwagę na pojawiające się w wypowiedziach przedstawicieli branży (Vitol) oraz ekspertów rynkowych (J. Kemp z Reutersa) ryzyko recesji, rosnące w miarę trwania wojny na Ukrainie. Zdaniem Kempa, negatywny wpływ konfliktu na globalną gospodarkę jest słabszy niż pandemii koronawirusa, lecz przynajmniej tak istotny, jak I wojna w Zatoce Perskiej, irańska rewolucja z roku 1979 lub kryzys naftowy z roku 1973; po każdym z wydarzeń następowały recesje. Bardziej narażona na perturbacje jest gospodarka europejska, silnie uzależniona od rosyjskich surowców energetycznych.
Oznak destrukcji popytu z powodu wysokich cen paliw jeszcze nie widać
Wręcz przeciwnie, według wczorajszych danych Amerykańskiego Departamentu Energii krajowe zapasy destylatów spadły do poziomu najniższego od kwietnia 2014 roku, obniżyły się też zapasy benzyny i ropy naftowej, wzrósł popyt na paliwa. Ceny surowca dodatkowo wsparły zakłócenia w dostawach z Rosji i Kazachstanu ropociągiem CPC (ok. 1 mln b/d) z powodu zniszczeń wywołanych przez sztorm. Rynkowe niedźwiedzie muszą nadal wypatrywać zwiastunów ewentualnego załamania cen ropy: wzrostu zapasów surowca oraz kompresji spreadów kalendarzowych.