Lider OPEC spełnił groźbę: w niedzielę 4 czerwca, podczas posiedzenia kartelu, saudyjski minister energii zapowiedział zmniejszenie w lipcu wydobycia surowca do 9 mln b/d. Redukcja będzie największa od lat, w porównaniu z majem wyniesie ok. 1 mln b/d; możliwe, że potrwa dłużej.
OPEC+ zdecydował się ponadto przedłużyć dotychczasowe cięcia w wysokości 3,66 mln b/d (ok. 3,6% światowego popytu) na rok 2024 oraz urealnić przyszłoroczne cele produkcji. Zdaniem Rystad Energy skutkiem działań kartelu może być deficyt rynkowy przekraczający 3 mln b/d już w lipcu tego roku, wspierający ceny surowca w nadchodzących tygodniach. W ocenie analityków Reutersa cel produkcyjny OPEC+ na 2024 rok wyniesie 38,8 mln b/d, ok. 500 tys. b/d poniżej poziomu wydobycia surowca z kwietnia bieżącego roku.
W opublikowanym 13 czerwca comiesięcznym raporcie rynkowym OPEC podtrzymał prognozę silnego wzrostu globalnego popytu na surowiec w 2023 roku. Kartel spodziewa się skoku zapotrzebowania o 2,35 mln b/d (+20 tys. b/d m/m), z udziałem Chin sięgającym 840 tys. b/d (+40 tys. b/d m/m). Zapotrzebowanie na ropę kartelu, bilansujące światowy rynek surowca (call on OPEC), wynosi 29,3 mln b/d wobec majowego wydobycia na poziomie 28,1 mln b/d. Solidny wzrost globalnego apetytu na surowiec w 2023 roku wciąż przewiduje Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA). Zdaniem organizacji, światowe zapotrzebowanie zwiększy się o 2,4 mln b/d (+200 tys. b/d m/m); w kolejnych latach wzrost popytu znacznie spowolni z powodu transformacji energetycznej.
Skok notowań surowca w następstwie decyzji kartelu był umiarkowany i krótkotrwały. 5 czerwca rynek zamknął się 0,8% na plusie mimo ruchu intraday o 3,4% w pobliże 79 USD/b (dzień po kwietniowym cięciu wzrost d/d osiągnął 6,5%). W trakcie kolejnych pięciu sesji ceny ropy zeszły poniżej 72 USD/b, notując rekordowo niskie tegoroczne zamknięcie; backwardation w tenorze 1-7M wróciło do poziomów z maja. Perspektywa spadku wydobycia surowca nie powstrzymała niektórych inwestorów przed rewizją prognoz poniżej 90 USD/b w horyzoncie końca roku, przekraczająca oczekiwania podaż ze strony Rosji oraz Iranu może złagodzić napięcia rynkowe. O ile kartel przyjąłby z zadowoleniem powrót notowań ropy do przedziału 80-90 USD/b, aktualne poziomy cenowe mogą nie satysfakcjonować Arabii Saudyjskiej, która zdaniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego potrzebuje cen surowca w okolicach 81 USD/b w celu zbilansowania budżetu. Kto wie, czy w związku z tym kartel kolejny raz nie zaskoczy rynku. Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu OPEC przedstawiciel Królestwa stwierdził, że nie chciałby, aby ludzie próbowali przewidzieć decyzje Arabii Saudyjskiej. Uzasadnienie, że „ten rynek potrzebuje stabilizacji” raczej nie zabrzmiało wiarygodnie.