- W styczniu oddano mniej mieszkań niż przed rokiem.
- Niski poziom inwestycji dotyczy również budownictwa spółdzielczego i komunalnego.
- Czy w tym roku koniunktura ulegnie widocznej poprawie?
Budownictwo rozczarowało? Niski poziom inwestycji i wysokie ceny
Wczoraj Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dla budownictwa, które okazały się w dużej mierze rozczarowujące. Analitycy mBank Research zaznaczyli, że nawet przy ich ostrożnych szacunkach wynik nie wykazał widocznej poprawy.
🇵🇱 Po słabszej produkcji przemysłowej w dół zaskakuje również produkcja budowlana, która spadła aż o 6,1% r/r. Wynik ten zaskoczył nawet nas pesymistów, którzy oczekiwali spadku o -1,8% r/r. pic.twitter.com/NOX8K87YWa
— mBank Research (@mbank_research) February 21, 2024
Głos w sprawie zabrał Polski Związek Firm Deweloperskich. Zdaniem branży styczeń napawa umiarkowanym optymizmem. Stanowisko uzasadniono tym, że oddano wówczas do użytkowania mniej mieszkań niż przed rokiem. Wzrosła z kolei liczba lokali, na których budowę uzyskano pozwolenie. Brak tendencji wzrostowych widoczny jest w zakresie budownictwa komunalnego, spółdzielczego i społecznego. PZFD wspomina o konieczności wprowadzenia zmian systemowych.
“2023 rok był najsłabszy w ciągu ostatnich 5 lat, jeśli chodzi o liczbę udzielonych deweloperom pozwoleń na budowę. Wydano w nim zgodę na budowę aż o 40 tys. lokali mniej niż rok wcześniej. Mniejszą liczbę pozwoleń tylko częściowo tłumaczyć można było naddatkiem skumulowanych pozwoleń ze słabego dla rynku 2022 roku. W szerszym kontekście możemy bowiem zaobserwować strukturalne problemy z podażą, szczególnie w największych aglomeracjach w kraju” - skomentował Patryk Kozierkiewicz, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Zobacz również: Załamanie w branży nieruchomości w USA - największy spadek od zapaści w pandemii
Alarmująco niski poziom inwestycji - potrzebne zmiany?
PZFD uważa, że największym wyzwaniem dla rynku i rządzących ma być systemowe usprawnienie podaży nowych inwestycji. W tym kontekście podkreślono wagę zmian legislacyjnych, m.in. w specustawie mieszkaniowej czy reformie planowania przestrzennego.
Eksperci szacują, że koniunktura w tym roku ulegnie częściowej poprawie.
“W styczniu rozpoczęto budowę ponad 12 tysięcy nowych mieszkań, co jest wynikiem o ponad 100% lepszym od fatalnych danych z tego samego okresu w 2023 roku i świadczy o utrzymaniu trendu stopniowej odbudowy podaży, obserwowanego od czasu wprowadzenia w życie programu Bezpieczny Kredyt 2%” - zaznaczono.
Zobacz również: Rynek nieruchomości - aktywność deweloperów słabnie! Ważny powód
Produkcja budowlano-montażowa oraz inwestycje
Źródło: mBank Research
Tegoroczna sytuacja na rynku mieszkaniowym ma być kształtowana przez zapowiadany program wsparcia dla kredytobiorców. Wciąż jednak nie są jasne szczegóły, dlatego trudno określić potencjalny wpływ na branżę. Warto zwrócić uwagę także na niski poziom inwestycji w ramach budownictwa spółdzielczego i komunalnego. Rozpoczęto budowę łącznie zaledwie 41 lokali. Z perspektywy osób, które nie mogą pozwolić sobie na zakup mieszkania to zła wiadomość. Jedno jest pewne - utrzymanie niskiej tendencji we wszystkich segmentach pogłębi problemy z dostępnością mieszkań na rynku, co po raz kolejny może doprowadzić do wzrostu cen.
“Po słabszej produkcji przemysłowej kolejnym rozczarowaniem okazała się produkcja budowlano-montażowa. Tym razem zaskoczenie było jednak istotnie większe. Jednocześnie sądzimy, że perspektywa dla sektora w najbliższych miesiącach pozostaje mglista. Światełka w tunelu można upatrywać bliżej końca roku” - uważają ekonomiści mBank Research.
Według analityków banku realny jest scenariusz wyhamowania inwestycji w 2024 r. przed ich prawdopodobnym odbiciem w 2025 r.
“Kolejne miesiące mogą być pewnym wyzwaniem dla branży budowlanej ogółem. Wyłączenie silnika w postaci sektora publicznego oraz wciąż wysokie stopy procentowe nie będą z pewnością wsparciem. Sytuacja powinna poprawiać się bliżej końca roku, kiedy to do gry wejść mogą ponownie inwestycje publiczne ze środków pochodzących z KPO” - stwierdzono.