Wczoraj GUS publikował szereg listopadowych danych. Najważniejsze – produkcja przemysłowa – zaskoczyła pozytywnie. Odnotowany został wzrost o 4,6% r/r wobec 6,8% r/r w październiku, naszej prognozy 1,9% r/r oraz konsensusu ok. 2,5% r/r. W ujęciu m/m po odsezonowaniu produkcja urosła o imponujące 2,7%.
Część niespodzianki można tłumaczyć zagadkowym (podobnie jak w okresie jesienno-zimowym ub. roku) znacznym wzrostem sprzedaży w obszarze związanym z wytwarzaniem energii, ale też przetwórstwo przemysłowe radziło sobie całkiem nieźle, wspierane solidną produkcją w motoryzacji, maszyn, czy też elektryki i elektroniki. Po stronie cen producentów obserwujemy postępujące od czterech miesięcy obniżanie PPI – w listopadzie z 23,1% r/r do 20,8% r/r, wpisujące się w nasze prognozy (20,6% r/r). Więcej o danych pisaliśmy tutaj.
Nieźle wciąż wygląda rynek pracy
Kolejne listopadowe dane od GUS publikowane wczoraj to te o sytuacji na rynku pracy w sektorze przedsiębiorstw. Wynagrodzenia, pod wpływem dodatków płacowych, rosły solidnie, o 13,9% r/r wobec 13% r/r w październiku. Dynamika była zbliżona do naszych oczekiwań (14,2% r/r) i wyraźniej przebiła konsensus (ok. 13% r/r). To w dużej mierze efekt przesunięcia (z grudnia) wypłat dodatków w górnictwie. Realnie płace jednak spadały kolejny miesiąc, tym razem o 3,1% r/r. Do tego dochodzą wciąż dobre dane o zatrudnieniu – odnotowany został wzrost o 0,1% m/m, dynamika roczna dynamika wyniosła 2,3% r/r. Więcej o danych pisaliśmy tutaj.
