Prezydent Donald Trump ponownie zaatakował organ ONZ do spraw zdrowia, nazywając go marionetką Chin. Ostra retoryka w kierunku WHO ze strony administracji Trumpa wskazuje na niezadowolenie z działania organizacji i może poskutkować wstrzymaniem finansowania. USA są aktualnie największym donatorem WHO.
Komentarz przyszedł kilka godzin po tym, jak Stany Zjednoczone ogłosiły, że Światowa Organizacja Zdrowia pozwoliła COVID-19 wymknąć się spod kontroli kosztem wielu istnień i lockdownu gospodarczego.
„Światowej Organizacji Zdrowia nie udało się uzyskać informacji, których potrzebował świat”, powiedział w poniedziałek sekretarz zdrowia USA Alex Azar. Pan Azar przedstawił swoje uwagi w przemówieniu do Światowego Zgromadzenia Zdrowia ONZ.
Szef Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus wcześniej zgodził się na przegląd dotyczący obsługi pandemii przez agencję.
Dwudniowe zgromadzenie - doroczne spotkanie z udziałem 194 państw członkowskich WHO, na którym dokonuje się przeglądu pracy agencji zdrowia ONZ - odbywa się w tym roku pośród sporów między USA a Chinami w związku z wirusem.
Prezydent USA Donald Trump, który w tym roku stoi w obliczu ponownych wyborów i został skrytykowany za reakcję wobec pandemii. Trump będąc pod ogniem krytyki próbuje zrzucić winę obwiniając Chiny za próbę zatuszowania wybuchu epidemii i oskarża WHO o nie pociągnięcie Pekinu do odpowiedzialności.
„Zdecydowałem się nie wygłaszać dzisiaj oświadczenia” - powiedział Trump w poniedziałek.
Trump ogłosił jednak, że jeśli WHO nie zobowiąże się do istotnej poprawy w ciągu najbliższych 30 dni, trwale zamrozi fundusze Stanów Zjednoczonych dla WHO. Według prezydenta niewłaściwe działania Światowej Organizacji Zdrowia przyczyniły się do rozprzestrzenienia wirusa i dramatycznego pogorszenia sytuacji na świecie.