Polska systematycznie poprawia swoją pozycję na światowym rynku odzieżowym. Od końca 2021 r., wraz z końcem lockdownów i ożywieniem gospodarczym, sytuacja przemysłu odzieżowego polepszyła się. Do ożywienia na rynku przyczynia się eksport (i reeksport) odzieży, głównie do krajów UE. Udział przychodów z eksportu w całkowitych przychodach branży sięga 38%.
- Według danych z krajowego rejestru w branży odzieżowej działa ponad 22 tys. podmiotów, z czego 91% to mikroprzedsiębiorcy zatrudniający poniżej 10 osób.
- Około 20% firm odzieżowych produkuje odzież pod własną marką. Natomiast 80% to firmy świadczące usługi przerobowe, głównie na eksport.
Import przed eksportem
- Polska jest importerem netto odzieży. Import pochodzi głównie z Bangladeszu, Chin, Turcji i Niemiec. Za Fixmag: w II kwartale 2022 r. wartość importu zwiększyła się o 35% r/r, do 14,9 mld zł (tempo odbudowy popytu rosło w porównaniu do I kwartału).
- Eksport wzrósł o 8,5% r/r, do 11,6 mld zł. Co ciekawe – aż 49% eksportu odzieży jest kierowane do Niemiec. w II kwartale nastąpił spadek wartości wywozu na ten rynek o 7,2%.
- Trwająca wojna w Ukrainie może znacznie wpłynąć na sytuację branży odzieżowej. Przedsiębiorcy działający w Rosji, Ukrainie i Białorusi zawiesili działalność, co nieznacznie zmniejszy łączne przychody w tym obszarze, np. przychody przedsiębiorstwa LPP.
- Niemniej głównym czynnikiem ograniczającym produkcję krajową będzie zmniejszenie portfela zamówień w wyniku niższego popytu na odzież w kraju i za granicą.
Fast fashion w odwrocie?
- Komisja Europejska wydała niedawno Strategię na rzecz zrównoważonych wyrobów włókienniczych o obiegu zamkniętym dla przemysłu włókienniczego, która zakłada drastyczne zmiany w modelu fast fashion do końca 2030 r.
- Zmiany będą dotyczyły przejścia z modelu liniowego do modelu obiegu zamkniętego w produkcji tekstyliów i odzieży, ale także tapicerek samochodowych czy meblowych.
- Chodzi o to, abyśmy nie tylko kupowali, używali i wyrzucali, przyczyniając się do degradacji środowiska, ale mogli tworzyć nowe ubrania ze starych, a to wymaga również zmiany zachowań konsumenckich.
Warto zauważyć, że Polska jest największym importerem odzieży używanej w Europie. Przyszłość rynku odzieży używanej rysuje się zatem w jasnych barwach i przewidywany jest jego dalszy wzrost.
Zobacz także: Sektor spożywczy: sprzedaż spada, a analitycy nie widzą szans na poprawę
Wyzwania rynkowe – nie tylko koszty, ale i sytuacja za granicą
Branża boryka się ze wzrostem kosztów produkcji odzieży ze względu na rosnące ceny półproduktów (tkaniny, dodatki), energii, transportu i wynagrodzeń (koszty osobowe stanowią 37% kosztów działalności operacyjnej, usługi obce – 21%), a także konieczność zapewniania zgodności produktów z przepisami unijnymi.
Kondycję branży może osłabić spowolnienie wzrostu gospodarczego w Niemczech, gdzie trafi a większość polskich towarów, oraz pogorszenie nastrojów konsumenckich w krajach, do których wysyłane są towary, w wyniku niepewności związanej z rozwojem sytuacji epidemiologicznej i wysokiej infl acji.
Nie bez znaczenia pozostaje również silna konkurencja na rynkach zagranicznych ze względu na dominującą pozycję Chin w dostawach odzieży.
Ponadto w wyniku lockdownu wzrósł popyt na odzież codzienną oraz udział kanałów sprzedaży internetowej (prawie 35% w 2021 roku).