Dynamika sprzedaży żywności spowalnia, a w przypadku niektórych form handlu detalicznego wręcz spada.
- Konkurencję ze strony dyskontów odczuwają przede wszystkim hipermarkety, ale także supermarkety.
- Same dyskonty – biorąc pod uwagę najnowsze dane – również nie mają powodów do radości, gdyż dynamika ich przychodów słabnie.
- Małe sklepy zapewne odnotowałyby znaczny spadek sprzedaży, gdyby w ich wynikach nie uwzględniono sklepów Żabka.
Co więcej, wydaje się, że największe wyzwania w zakresie popytu konsumpcyjnego i odpowiadającego mu asortymentu są jeszcze przed sklepami.
Wszyscy sprzedawcy detaliczni (łącznie z restauratorami/hotelami) obawiali się okresu października i listopada, kiedy to gospodarstwa domowe musiały zmierzyć się z dodatkowymi kosztami, m.in. węgla i gazu, oraz wydatkami związanymi z powrotem dzieci do szkół. Mimo tego udało się utrzymać w IV kwartale 2022 r. dotychczasowy poziom sprzedaży.
Zahamowanie rozwoju rynku pod względem oferty
- Ze względu na inflację i malejącą siłę nabywczą gospodarstw domowych rośnie odsetek klientów, dla których cena ma zasadnicze znaczenie.
- Jest to szczególnie dobrze widoczne na przykładzie tłuszczy, nabiału czy mięs i kiełbas. Rośnie udział tańszych mięs i kiełbas kosztem produktów z wyższej półki.
- Sieci reagują na te zmiany poprzez ograniczanie asortymentu produktów z wyższej półki cenowej i poszerzanie tych ze średniej i niższej półki cenowej.
- Kolejnym trendem jest zwiększanie udziału w ofercie sieci produktów podstawowych, tzw. core products.
- Natomiast zmniejsza się udział towarów wprowadzanych do sprzedaży krótkoterminowo w celu zainteresowania klienta, tzw. in-outs.
Zobacz także: W nowym roku zastaniemy niższe ceny paliw? Zobacz, ile kosztuje paliwo dzisiaj – 29.12.2023 r.
Mniej nowych inwestycji
- Przewidujemy, że nawet sieci, które do tej pory dynamicznie się rozwijały i otwierały nowe sklepy, zaczną ograniczać inwestycje. Nie wynika to wyłącznie ze wspomnianego popytu konsumpcyjnego.
- Mają również na to wpływ mniej korzystne warunki finansowania takich inwestycji (WIBOR wpływa nie tylko na kredyty hipoteczne, rośnie także oprocentowanie kredytów dla przedsiębiorstw) – i nie chodzi tu wyłącznie o ich wysoki koszt, ale także o inne warunki wynikające z wyższego ryzyka, takie jak ograniczony okres finansowania czy wymagany wysoki udział własny. Inwestycje w nowe sklepy na takich warunkach kredytowania mają niskie prawdopodobieństwo zwrotu.
- Ogólnie rzecz biorąc, inwestycje w nowe sklepy przy wysokich kosztach budowy, ale i wysokich cenach najmu, są obecnie mało opłacalne.