W czwartek podobnie jak poprzedniego dnia dla FI najważniejsze były dane opublikowane o godz. 14:30. Wyższy od konsensusu odczyt PPI popchnął rentowności amerykańskich dwulatek o 10 pb. do poziomu 4,69%. W kolejnych godzinach wraz z pogarszającymi się nastrojami na szerokim rynku znaczna część tego ruchu została zredukowana. Rynek wyraźnie niechętnie wycenia możliwość utrzymania podwyższonych stóp procentowych w dwuletniej perspektywie. I nawet jeśli rynek swap zaczyna już wyceniać kolejną podwyżkę stóp procentowych o 25 pb w czerwcu (co doprowadziłoby Fed Funds do przedziału 5,25-5,50%) to jednak ryzyka późniejszego silniejszego osłabienia koniunktury zakładają głębsze cięcia w kolejnym roku.
W rytm danych i ogólnych obaw o powrót dotkliwszej presji inflacyjnej wpisały się wypowiedzi członków Fed. Loretta Mester (jastrzębia, bez prawa głosu) mówiła o „przekonujących argumentach” w odniesieniu do podwyżki stóp procentowych o 50 pb. na minionym już lutowym posiedzeniu. W podobnym tonie wypowiadał się James Bullard (jastrzębi, bez prawa głosu). Mówił on, że popierał podwyżkę o 50 pb. na ostatnim posiedzeniu i sugerował, że docelowym poziomem stóp powinien być przedział 5,25-5,50%.
Ostatecznie krzywa UST zmieniła się o 0, 5 oraz 7 pb. do odpowiednio 4,62% (2Y), 3,86% (10Y) oraz 3,92% (30Y). W przypadku bundów zmiany wyniosły +2, +4 oraz 0 pb do odpowiednio 2,87% (2Y), 2,49% (10Y) oraz 2,43% (30Y). Biorąc pod uwagę ostatnio obserwowane zmiany rynek będzie potrzebował silnego impulsu do zatrzymania wzrostów dochodowości po obu stronach Oceanu. Jest ograniczona szansa, że nastąpi to dziś
