W 1Q 2023 r. realizował się w dużym stopniu scenariusz dla rynku pracy przedstawiony w naszym raporcie rocznym z końca 2022 r., w którym zakładaliśmy, że popyt na pracę będzie się osłabiać wraz z obniżającą się aktywnością gospodarczą. Co prawda zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w styczniu i w lutym br. rosło w ujęciu rocznym średnio o 0,9% r/r, to w lutym odnotowano spadek m/m o 4 tys. pełnych etatów.
Zobacz także: Kto nie chce europejskich emerytur w Polsce? Skandaliczne głosowanie opozycji w Sejmie
Nie był on duży, choć dla tego miesiąca był on pierwszy od 2013 r. Dotknął on w największym stopniu budownictwo oraz handel, które w 1Q 2023 najsilniej odczuwały skutki obniżenia się aktywności gospodarczej. W badaniach koniunktury firmy z tych sektorów oraz z części branż usługowych oceniają, że brak wykwalifikowanych pracowników nie jest już tak silną jak wcześniej barierą rozwoju. Wnioski te są spójne z danymi o wynagrodzeniach. Wzrost płac wyniósł średnio w okresie styczeń-luty br. w budownictwie 8,0% r/r, a w handlu 11,6% r/r, podczas gdy w całości sektora przedsiębiorstw 13,6% r/r. Warto zauważyć, że wzrost ten był silniejszy niż w 4Q 2022, choć w części wynikało to z wypłat premii oraz podwyżki płacy minimalnej (o 16,0%). Stopa bezrobocia rejestrowanego kształtowała się w styczniu i w lutym na poziomie 5,5% i tylko z powodu sezonowości była wyższa niż w grudniu 2022, gdy wynosiła 5,2%.
O ile zatrudnienie nieco osłabło w lutym, to firmy z przemysłu i handlu poprawiły swoje oczekiwania dotyczące popytu na pracę. Przypisujemy tę zmianę lepszym nastrojom wynikających z sytuacji energetycznej Europy oraz z spodziewanego wolniejszego wzrostu cen. W badaniu NBP pt. Szybki Monitoring indeks prognozowanego zatrudnienia nadal przewyższa średnią historyczną. W naszej interpretacji powyższe informacje wskazują na wygaśnięcie obaw w części sektorów o konieczność zmniejszenia zatrudnienia w warunkach kurczącej się aktywności gospodarczej. Obecnie zakładamy w naszym podstawowym scenariuszu makroekonomicznym, że stopa bezrobocia rejestrowanego wzrośnie na koniec 2023 r. tylko do 5,6%, a więc w mniejszej skali niż 5,9% spodziewane 3 miesiące temu. Wzrost bezrobocia zapewne będzie ograniczał się do sektorów o najsłabszej koniunkturze, np. w budownictwie czy w niektórych branżach usługowych. Wraz z wyższymi (choć nieznacznie) danymi o wzroście płac w sektorze przedsiębiorstw i niewielkim obniżeniem oczekiwanej stopy bezrobocia podnosimy prognozę przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce w 2023 r. do 11,5% r/r z 10,9% r/r szacowanego w grudniu. Wzrost wynagrodzeń w 2023 r. nadal będzie wysoki, ze względu na inflację, niskie bezrobocie oraz utrzymujące się żądania płacowe. 2024 r. to według naszych prognoz stabilizacja stopy bezrobocia i obniżenie, wraz z niższą inflacja, dynamiki płac.
***Materiał pochodzi z raportu Banku Millenium: "Makro i Rynek - Banki centralne w (dez)inflacyjnym klinczu", którego pełną zawartość możesz zobaczyć i pobrać klikając w poniższy przycisk: