RPP na listopadowym posiedzeniu zdecydowała się utrzymać stopy procentowe na niemienionym poziomie 5,75%. Decyzja była lekkim zaskoczeniem dla rynku, który spodziewał się kontynuacji cyklu luzowania polityki pieniężnej i obniżki o 25pb. W komunikacie po posiedzeniu stwierdzono, że „Rada ocenia, że obecny poziom stóp procentowych NBP sprzyja realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie”. Ogólny ton komunikatu był raczej ostrożny.
Rada podkreśliła także niepewność co do przyszłego przebiegu polityki fiskalnej, co naszym zdaniem wpływa także na bardziej jastrzębie stanowisko członków Rady. Konferencja Prezesa NBP Adama Glapińskiego potwierdziła ostrożny przekaz płynący z komunikatu towarzyszącego decyzji RPP. Członkowie Rady weszli w naszej ocenie w tryb wait-and-see i ich wyjściowym ustawieniem przed kolejnymi posiedzeniami będzie decyzja o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie.
W tym świetle ekonomiści BNP Paribas zrewidowali prognozę stóp procentowych NBP i obecnie spodziewają się rocznego okresu ich stabilizacji (stopa referencyjna NBP na poziomie 5,75% do listopada 2024 roku). Pod koniec przyszłego roku widzą przestrzeń do łagodnego poluzowania parametrów polityki pieniężnej (cięcie stóp procentowych o 50pb), choć uważają, że ryzyko dla tego scenariusza skierowane jest bardziej w stronę niezmienionych stóp procentowych przez dłuższy czas. Argumentami za obniżką stóp procentowych pod koniec przyszłego roku mogą być mocniejszy kurs złotego oraz prawdopodobnie rozpoczęty już wówczas cykl łagodzenia polityki pieniężnej przez Europejski Bank Centralny.
Zobacz także: Konfederacja zaliczyła wpadkę na starcie - pierwszy projekt ustawy i zaskakujący błąd
Kluczowym wydarzeniem dla polskiego rynku w tym tygodniu będzie publikacja danych o wzroście PKB w trzecim kwartale (14 listopada) i inflacji CPI w październiku (15 listopada). Na podstawie miesięcznych danych o aktywności gospodarczej (produkcja przemysłowa, produkcja budowlano-montażowa, sprzedaż detaliczna) i ankietowych badań koniunktury, ekonomiści BNP Paribas szacują, że dynamika wzrostu gospodarczego przyspieszyła w okresie lipiec-wrzesień do 0,3% r/r z -0,6% r/r w drugim kwartale. Uważają też, że GUS potwierdzi swój wstępny szacunek inflacji CPI w ubiegłym miesiącu na poziomie 6,5% r/r. W ocenie ekonomistów BNP Paribas tempo rozwoju gospodarczego w Polsce będzie w nadchodących miesiącach przyspieszać, a w przyszłym roku wolumen wytworzonych dóbr i usług zwiększy się o około 3%. Motorem wzrostu powinna być konsumpcja gospodarstw domowych, która wspierana będzie przez wyższe realne wynagrodzenia oraz luźną politykę fiskalną Solidny, choć mniej okazały niż w tym roku, powinien być wzrost inwestycji, napędzany przez prawdopodobny napływ środków unijnych przeznaczonych dla Polski w ramach wieloletniego budżetu oraz Krajowego Planu Odbudowy.
Zagraniczni inwestorzy swoją uwagę będą skupiać m.in. na wtorkowych danych, kiedy zostaną opublikowane październikowe dane o inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych. Rynek spodziewa się, że tempo wzrostu cen zwolniło do 3,3% r/r z 3,7% r/r. Jednocześnie według konsensusu analityków dynamika cen w kategoriach bazowych utrzymała się na poziomie 4,1% r/r.