Zmienność wyników przemysłu wynika m.in. z kalendarza. Słaby wynik w marcu był m.in. konsekwencją dwóch dni roboczych mniej i wczesnej Wielkanocy. Z kolei kwiecień tego roku miał dwa dni więcej niż rok wcześniej.
Spadki odnotowano tylko w prod. urządzeń elektrycznych, górnictwie i produkcji metali. Solidnie rosła produkcja dóbr konsumpcyjnych, zarówno trwałych i nietrwałych, co pozwala z optymizmem patrzyć na perspektywy konsumpcji. Nieco wolniej rosła produkcja dóbr inwestycyjnych.
Ceny producentów nadal w głębokiej deflacji. W kwietniu indeks PPI obniżył się o 8,6%r/r, po spadku o 9,9%r/r (po rewizji z -9,6%). W porównaniu do marca ceny producentów wzrosły o 0,2%, głównie za sprawą wyższych cen w górnictwie (+4,2%m/m), podczas gdy w pozostałych sekcjach były stabilne. Kolejne miesiące przyniosą stopniową skalę redukcji rocznej deflacji, a na przełomie 2024/25 powinniśmy obserwować już wzrost PPI w ujęciu rocznym.
Zobacz także: Stopa bezrobocia w Polsce otwiera kalendarz ekonomiczny. Czy niemiecka koniunktura zaskoczy po raz kolejny?
Biorąc pod uwagę wysoką zmienność produkcji, koniunkturę łatwiej ocenić patrząc łącznie na ostatnie dwa miesiące. Obraz z danych z III i IV sugeruje umiarkowane ożywienie. Na wynikach krajowego przetwórstwa cieniem kładą się problemy niemieckiej gospodarki, która jest pod rosną presją konkurencyjną innych krajów. Ostatnie dane o PMI z Niemiec sugerują jednak, że i w tamtejszym przetwórstwie sytuacja poprawia się. To prawdopodobnie zapowiada również wyższą aktywność krajowych producentów.
Nie przegap najciekawszych artykułów! Obserwuj nas w Wiadomościach Google (GOOGLE NEWS)! Obserwuj FXMAG>>