Minął zaledwie jeden dzień, kiedy rynek sztuki znów idzie w parze z rynkiem kryptowalut. Tym razem dołącza do tego nieżyjąca już, prominentna postać historyczna, noblista z RPA – Nelson Mandela. Po dekadzie, kanadyjski przedsiębiorca - Malcolm Duncan finalizuje sprzedaż swojej kolekcji złotych odlewów dłoni Nelsona Mandeli. Kupcem jest kanadyjska giełda kryptowalut. Transakcja kupna warta jest 10 mln dolarów w Bitcoinie.
Nelson Mandela dodaje wartości
Wysoka cena serii złotych odlewów, będących ostatnimi artefaktami zmarłego noblisty, to zasługa jego dokonań za życia. Przynajmniej raz w życiu, każdy słyszał o Nelsonie Mandeli, południowoafrykańskim działaczu na rzecz równości rasowej i praw człowieka. Mandela żyjący w czasach południowoafrykańskiego apartheidu (segregacji rasowej i podziałów terytorialnhych) walczył od najmłodszych lat o równe prawa ludzi każdego koloru skóry. Nie zgadzał się z dyskryminacją i podziałami panującymi w RPA od ponad 40 lat, począwszy od lat pięćdziesiątych XX wieku. Dopiero za jego zasługą na początku lat dziewięćdziesiątych, w RPA zniesiono segregację rasową. 67 lat walki o równość, to dorobek życiowy Nelsona Mandeli, który w 1994 roku został prezydentem Republiki Południowej Afryki. Ten bardzo skrócony zarys jego zaangażowanego życia, to dowód na to, że złote odlewy mają bardzo wysoką wartość sentymentalną i historyczną.
Złote odlewy za Bitcoiny
Odlewy, które trafiły w posiadanie giełdy z Ontario to kolekcja „life-size-impressions”. Zawiera trzy odlewy ważące nieco ponad 9kg z czystego złota. Jeden to dwie dłonie ułożone obok siebie, a dwa pozostałe to pojedyncze odlewy lewej i prawej dłoni. Dotychczasowym właścicielem kolekcji i zarówno sprzedawcą był kanadyjski przedsiębiorca Malcolm Duncan. Przedsiębiorca znał osobiście Nelsona Mandelę. W 2002 roku miał zapłacić 3,6 mln randów południowoafrykańskich Harmony Gold Mining za odlewy wykonane w czasie rzeczywistym. Co ciekawe, cała kolekcja to nie tylko trzy odlewy, pierwotnie zawierała 27 elementów, które są symbolem 27 lat niewoli Nelsona Mandeli. Są to lata od osadzenia w więzieniu do uwolnienia. Na kwotę 10 mln dolarów w Bitcoinie wpływa jak widać wiele symbolicznych czynników.
Kryptowalutowe tournée
Giełda z Ontario, która dokonała zakupu odlewów dłoni Nelsona Mandeli, zabierze je na promocyjne tournée. Giełda kryptowalutowa pracuje także nad własną kryptowalutą Dignity Coin (DIG), która ma pokrycie właśnie w złocie. Giełda nie spłaciła jeszcze pełnej kwoty za złote odlewy. Na ten moment uiszczono zaliczkę w wysokości 50 tys. dolarów w Bitcoine. Dwie strony transakcji uzgodniły, że kolejne części kwoty będą przelewane co kwartał w wysokości 2 mln USD w Bitcoinie za każdy element kolekcji. Giełda nie otrzyma odlewów dopóki kwota w Bitcoinie nie zostanie przekonwertowana na pieniądz na koncie sprzedającego.
Odlew dłoni Nelsona Mandeli
Źródło: Bloomberg
Sztuka Mandeli
Duncan, dotychczasowy właściciel odlewów twierdzi, że to ostatnie istniejące artefakty po Nelsonie Mandeli. W czasie rewolucji w RPA powstało wiele dzieł na cześć Nelsona Mandeli. Jak się jednak okazuje, z rozkazu samego Mandeli wiele z nich zostało zniszczonych. Duncan zachwala wyjątkowość kolekcji, zwrócił uwagę nawet na widoczne uszkodzenie prawego kciuka, które miało miejsce ponoć na Robben Island, gdzie Mandela był więziony.
