5 września wicekanclerz oraz minister gospodarki i ochrony klimatu RFN Robert Habeck (Zieloni) wspólnie z menedżerami operatorów przesyłowych sieci elektroenergetycznych w Niemczech (50Hertz, Amprion, TenneT, TransnetBW) przedstawili wyniki specjalnej analizy odporności niemieckiego systemu elektroenergetycznego na sytuacje kryzysowe najbliższej zimy. Głównym przedmiotem drugiego już w tym roku stress testu (pierwszy przeprowadzono wiosną) były zwłaszcza kwestie bilansowania i stabilności sieci oraz bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej przy uwzględnieniu dodatkowych, bardziej negatywnych niż w pierwszej analizie, potencjalnych uwarunkowań (w tym m.in. ograniczonej dostępności elektrowni jądrowych we Francji i elektrowni rezerwowych w Niemczech, problemów z dostępnością gazu, utrzymywania się kłopotów z logistyką węgla wskutek niskiego poziomu rzek spławnych czy zwiększonego zapotrzebowania na energię z powodu częstszego stosowania elektrycznych urządzeń grzewczych).
Do przeprowadzenia symulacji użyto trzech scenariuszy, obejmujących w rosnącym stopniu kumulację negatywnych założeń (uznawane są one za mało prawdopodobne, ale nie można ich wykluczyć). Zgodnie z konkluzjami we wszystkich trzech scenariuszach bilansowanie systemu będzie bardzo wymagające, a w dwóch najbardziej krytycznych może dojść do niedoborów mocy. Szczególnie trudną sytuację zdiagnozowano w południowych Niemczech, gdzie – oprócz dwóch elektrowni jądrowych (Isar 2 w Bawarii i Neckarwestheim 2 w Badenii-Wirtembergii) – znajduje się niewiele siłowni węglowych, a system w znacznej mierze polega na jednostkach gazowych i energii sprowadzanych z północy kraju oraz importowanych z zagranicy. Jako szczególny problem wskazano, podobnie jak w poprzednich latach, wąskie gardła w sieci na linii północ–południe, będące wynikiem opóźnień w rozbudowie tzw. autostrad energetycznych. Operatorzy systemu przesyłowego sformułowali przy tym rekomendacje dla rządu, które obejmują m.in. dalsze ułatwienia w reaktywacji bloków węglowych, zwiększenie możliwości sterowania popytem (przez zawieranie umów z zakładami przemysłowymi dotyczących redukcji mocy za rekompensatą), zapewnienie dostępności odpowiednich mocy rezerwowych w państwach ościennych. Jako ważny czynnik wspomagający stabilizację sieci wskazali także utrzymanie pracy trzech ostatnich elektrowni jądrowych do końca zimy 2022/2023.
Po zaprezentowaniu wyników stress testu minister Habeck przedstawił propozycję przesunięcia terminu wygaszenia dwóch z trzech niemieckich elektrowni jądrowych (Isar 2 i Neckarwestheim 2) z 31 grudnia 2022 r. na połowę kwietnia 2023 r. Na przełomie roku miałyby one zostać wycofane z rynku i przeniesione do specjalnej rezerwy, w której pozostawałyby w gotowości do użycia „w razie wystąpienia sytuacji nadzwyczajnej”. Według wicekanclerza decyzja o ich ewentualnym uruchomieniu mogłaby zostać podjęta po przeprowadzeniu w grudniu dodatkowych analiz, które w dokładniejszy sposób uwzględniałyby bieżący rozwój sytuacji i parametry rynkowe. Trzecia siłownia – Emsland w Dolnej Saksonii – miałaby zgodnie z planem zostać ostatecznie wyłączona z końcem grudnia. Według Habecka energetyka jądrowa to „technologia wysokiego ryzyka” i po 31 grudnia (ustawowej dacie odejścia RFN od atomu) powinna być stosowana tylko w nadzwyczajnych okolicznościach. Propozycja przeniesienia bloków Isar 2 i Neckarwestheim 2 do rezerwy na okres trzech i pół miesiąca nie została jeszcze uzgodniona przez koalicję. Koncepcja Habecka spotkała się z pozytywnymi reakcjami wśród przedstawicieli własnej partii oraz socjaldemokratów, w tym kanclerza Olafa Scholza (SPD). Wywołała natomiast ostrą krytykę wśród liberałów postulujących przedłużenie działalności wszystkich trzech elektrowni do połowy 2024 r. Podobnie negatywnie wypowiadają się politycy CDU/CSU, którzy zarzucają wicekanclerzowi kierowanie się interesami partii i pobudkami ideologicznymi. Jakiekolwiek korekty w planie odejścia RFN od atomu wymagają zmian legislacyjnych...