Najważniejsze wczorajsze publikacje i wypowiedzi ze świata makrokoekonomii podsumowaliśmy w sekcji newsów. W komentarzu skupiliśmy się na mniej bieżących sprawach, czyli kurczflacji (ale czy na pewno mniej?). Czym jest i jak do tego podchodzi GUS? Piszemy o tym poniżej.
Co nas dzisiaj czeka?
S&P podejmie decyzję w sprawie polskiego ratingu. Nie spodziewamy się zmian.
W świecie danych dzień raczej nudny. Rankiem opublikowany został jedynie PPI w Niemczech (powyżej oczekiwań) i CPI we Francji (zgodnie z oczekiwaniami). Dla strefy euro spłyną dane o bilansie płatniczym. W USA zaplanowano publikację indeksu Conference Board.
Kurczflacja
Czyli zjawisko polegające na degradacji produktów dokonywanej w celu utrzymania ceny bez zmian (lub ograniczeniu wzrostu ceny). Większość uwagi skierowana jest na degradację wagową, stąd właśnie termin kurczflacja. Nie sam fenomen jest jednak interesujący, co "walka" z nim na poziomie pomiaru inflacji. W przypadku zmiany gramatury produktu GUS nie da się nabrać (choć wydaje nam się, że jest droga, aby "oszukać"). Z uwagi jednak na ogólne skomplikowanie problemu pomiaru jakości dóbr, nie wszystko da się korygować i nie wszystko się koryguje.