Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Na giełdowych parkietach panuje naprawdę spora zmienność

|
selectedselectedselected
Na giełdowych parkietach panuje naprawdę spora zmienność | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Globalne rynki akcji mają za sobą tydzień podwyższonej zmienności i jednocześnie skromnych zmian indeksów budowanych na sprzecznych impulsach, odpowiedziach na dane makro i wystąpieniach przedstawicieli banków centralnych. Bilansem jest tydzień, który wpisuje się w oczekiwany scenariusz podporządkowania rynków głównie szacunkom przyszłej polityki banków centralnych i ponownego wyceniania nieco bardziej ryzykownego dla giełd scenariusza, w którym kredyt będzie droższy, a stopy procentowe wyższe przed dłuższy okres czasu.

 

W praktyce oznacza to - i oznaczało w zakończonym tygodniu – grę od impulsu do impulsu i kolejnych danych, z których na plan pierwszy wybijają się doniesienia z USA. W istocie miniony tydzień został zdominowany przez odczyty makro z USA – głównie inflacji i dane z rynku pracy - które były przyjmowane nerwowo i w kontekście większej zmienności, ale w finale przełożyły się na niewiele wnoszące zmiany indeksów. W większości przypadków rynki potrafiły przeczekać tydzień w konsolidacjach granych od kilku tygodni, opierać się głębszym korektom po styczniowych falach wzrostowych i doskonałym dla wielu spółek i indeksów otwarciu nowego roku. Sumując, w zakończonym tygodniu z technicznego szumu wyłonił się obraz rynków zawieszonych w trendach bocznych i konsolidacjach.

 

Jak zawsze w przypadku konsolidacji, można na nie patrzeć z optymizmem i pesymizmem. Brak przecen wskazuje, iż nastroje nie są tak złe, jak masowe opisy ryzyk związanych z agresywną polityką Fed i koniecznością pchnięcia gospodarek w recesję, by złamać inflację. Paradoksalnie, rynki operują teraz w kontekście obaw przez zbyt dobrą kondycją gospodarki amerykańskiej, która nie pozwoli bankowi centralnemu na zbyt wczesne – mówiąc kolokwialnie – zdjęcie nogi z wciśniętego hamulca. Drugą stroną tego układu sił jest jednak kluczowa dla giełd pozytywna sytuacja gospodarcza, w której recesji nie będzie lub będzie naprawdę płytka i scenariusz miękkiego lądowania zapewniający inwestorów, iż złe wydarzenia zostały już w całości wycenione zeszłorocznymi spadkami i spektakularnymi przecenami szczególnie ważnych sektorów. Dlatego giełdy i indeksy potrafiły ostatnio opanować apetyty korekcyjne i przejść z korygowania styczniowych zwyżek w trendy boczne i czekanie na marcowe posiedzenia władz monetarnych. W praktyce zasadnym wydaje się przyjęcie założenia, iż w kolejnych kilku tygodniach rynki czeka więcej gry w układzie sił znanym z poprzedniego tygodnia, której centralnym punktem będzie mniej lub bardziej nerwowe pozycjonowanie się pod marcowe posiedzenie FOMC.

Reklama

 

W naszej opinii tak długo, jak obraz polityki monetarnej lub układów sił w gospodarkach nie będzie bardziej przejrzysty, giełdy czeka gra na bazie sprzecznych danych makro, co powinno przekładać się na brak trendów i dryf po styczniowych wzrostach. Bazowym scenariuszem pozostaje jednak brak powrotu bessy i założenie, iż dołki rynków niedźwiedzia zostały już wyznaczone, nawet jeśli lutowe korekty zostaną pogłębione. Stale warto pamiętać, iż wyceniana dziś przez giełdy kondycja spółek i perspektyw gospodarczych zmaterializują się między IV kwartałem bieżącego roku i I kwartałem 2024 roku, a obecna sytuacja była wyceniana w III kwartale zeszłego roku, gdy rynki dokonały przeszacowania scenariusza z recesyjnego na scenariusz miękkiego lądowania lub płytkiej recesji. W tak zarysowanym układzie sił ryzykiem dla trendów wzrostowych nie są jedne, czy drugie odczyty makro, ale trendy gospodarcze, które średniookresowo układają się raczej dobrze dla popytu niż dla podaży i sprzyjają wdrażaniu strategii kupowania na korektach, a nie sprzedawania na wzrostach. W takim układzie sił oczekiwanie trendów bocznych i konsolidacji jawi się nie tylko jako zrozumiałe, ale i w pełni uzasadnione perspektywami dla rynków w skali trzech, czterech kwartałów.

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Adam Stańczak

Adam Stańczak

Przed rozpoczęciem współpracy z DM BOŚ szef analiz w jednym z biur maklerskich. Od kilku lat komentator Prosto z Rynku oraz twórca biuletynu Rynki walutowe i zagraniczne. Związany z rynkiem kapitałowym od lat 90-tych.


Reklama
Reklama