Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Kolejny kryzys finansowy staje się kolejną bessą. Jaka przyszłość dla giełd?

|
selectedselectedselected
Kolejny kryzys finansowy staje się kolejną bessą. Jaka przyszłość dla giełd? | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W ostatnim tygodniu uwaga inwestorów na globalnych rynkach akcji miała zostać podporządkowana decyzjom i sygnałom z Rezerwy Federalnej, ale posiedzenie FOMC zostało przykryte kolejnymi aktami kryzysu zaufania w sektorze bankowym. Przesączanie się napięć na rynku bankowym z USA do Europy i z Europy do USA zostało uzupełnione wypowiedziami J. Yellen i J. Powella, którzy – nie doceniając reakcji rynków – zasygnalizowali solidarnie brak gwarancji dla depozytów w bankach, z czego dzień później wycofała się J. Yellen sygnałem gotowości do działania.

 

W istocie właśnie reakcje na ostrzeżenie dla deponujących pieniądze w bankach w USA, którzy są w centrum tamtejszego kryzysu zaufania, przesądziły o kluczowych sesjach tygodniach, a zwłaszcza o spadkowej końcówce w Europie, gdzie podaż mocno zaatakowała Deutsche Bank i wymusiła na rynkach działanie w ramach mechanizmu znanego jako strach przed ciemnością. Ucieczka w bezpieczeństwo przed weekendem przykryła też nadzieje na uspokojenie nastrojów i grę pod zakończenie cyklu podwyżek ceny kredytu w USA, który jawi się jako realny po komunikacie kończącym ostatnie posiedzenie FOMC. W praktyce, teoretycznie najważniejsze wydarzenie marca zostało przykryte wątpliwościami o skalę kryzysu w sektorze bankowym.

 

Na dziś sytuacja wygląda tak, iż zamieszanie obejmuje banki w poważnych kłopotach, które popełniły błędy w zarządzaniu. Upadek Credit Suisse – mimo swojej dramatyczności – nie był naprawdę zaskoczeniem. Kłopoty banku były znane od lat. To samo można powiedzieć o Deutsche Banku, choć w tym drugim wypadku można mieć wątpliwości, czy kryzys jest naprawdę tak duży, jak reakcje rynku w trakcie sesji piątkowych. W Europie problemem jest sposób, w jaki doszło do przejęcia banku Credit Suisse przez UBS. Koszty upadku pierwszego przerzucone na akcjonariuszy jawią się jako zrozumiałe. To samo można powiedzieć o posiadaczach długu, ale moralna zasadność poniesienia takich kosztów podjętego ryzyka ma też drugą stronę w postaci podniesienia ceny ryzyka w sektorze, co nie ułatwia gaszenia pożaru i niesie powody do rozlania się kryzysu zaufania na inne banki. W tym kontekście zakończony tydzień na rynkach akcji przyniósł więcej wątpliwości niż rozwiązań problemów, które pojawiły się po kryzysie w bankach regionalnych w USA. W skrócie rzecz ujmując brak gwarancji dla deponujących środki w amerykańskich bankach zagraża płynności systemu, gdy w Europie rośnie ryzyko zarażania się innych banków obawami wyzwolonymi sposobem, w jaki został rozwiązany problem Credit Suisse.

Reklama

 

 

W zarysowanym układzie sił można założyć, iż bliska przyszłość będzie podporządkowana zamieszaniu w sektorze bankowym. Od opanowania kryzysu zaufania wobec banków zależy, czy lokalne problemy pojedynczych instytucji przerodzą się w kolejny kryzys finansowy. Na dziś można założyć, że problem jest kontrolowalny, a politycy i bankierzy centralni nie popełnią błędów z 2008 roku i nie będą czekać zbyt długo z wdrożeniem programów naprawczych. Inaczej mówiąc od opanowania kryzysu dzisiejszego zależy, czy nie przerodzi się w szerszy kryzys, a to już bezpośrednio wiąże się z perspektywami giełd w średniej perspektywie czasowej. Po prostu, kolejny kryzys finansowy staje się kolejną bessą. Opanowanie kryzysu przyniesie odbicie w sektorze bankowym, surowcowym i generalnie każdym, który musiał pozycjonować się pod spadek popytu wywołany ryzykiem recesji. W naszej opinii chmura wątpliwości, jaka nadciągnęła nad rynki akcji w marcu nie rozwieje się szybko. Efektem będzie utrzymanie większej zmienności, która będzie napędzała niepewność. Bilansem będzie przeplot sesji budowanych na nadziejach i zwątpieniu, co zsumuje się raczej w trendy boczne niż czytelne trendy wzrostowe lub spadkowe. W praktyce rynki mają szanse wejść w okres, który inwestorzy będą wyłuskiwali spółki o dobrych i zdrowych biznesach.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Adam Stańczak

Adam Stańczak

Przed rozpoczęciem współpracy z DM BOŚ szef analiz w jednym z biur maklerskich. Od kilku lat komentator Prosto z Rynku oraz twórca biuletynu Rynki walutowe i zagraniczne. Związany z rynkiem kapitałowym od lat 90-tych.


Reklama
Reklama