Wrzesień był piątym z rzędu miesiącem, w którym inflacja konsumencka w Polsce nie rosła w ujęciu m/m. Tym razem odnotowany został nawet spadek o 0,4%, co przełożyło się na roczną dynamikę 8,2% r/r, wobec 10,1% r/r w sierpniu. Spadek cen w relacji do miesiąca poprzedniego napędzany był tańszą żywnością i energią, w tym paliw.
Do tego mamy również wyraźne przyhamowanie momentum inflacji bazowej, choć prawdopodobnie częściowo napędzane zdarzeniem jednorazowym, tj. wprowadzeniem bezpłatnych leków dla wybranych odbiorców. W takim układzie spodziewamy się, że RPP będzie skłonna na październikowym posiedzeniu do ponownej obniżki stóp procentowych. Jej skala jest mocno niepewna, ale podtrzymujemy, że najbardziej prawdopodobny scenariusz to -50 p.b.
Sytuacja bieżąca w odczytach inflacji wygląda wręcz zadowalająco. We wrześniu CPI obniżyła się o 0,4% m/m. Od maja zatem obserwujemy sytuację, w której wskaźnik nie dość, że nie rośnie, to ma nawet momenty spadków, jak ten łagodniejszy w lipcu (-0,2% m/m) oraz wyraźniejszy właśnie we wrześniu. To w połączeniu z efektami podwyższonej bazy z ub. roku składa się na szybkie hamowanie rocznego wzrostu CPI, który jeszcze w lutym sięgał 18,4% r/r, a we wrześniu obniżył się już do 8,2% r/r. Szczególnie pozytywne znaczenie ma tutaj sytuacja na cenach żywności, która od kilku miesięcy tanieje (nawet z uwzględnieniem wzorców sezonowych), w odpowiedzi na podobne procesy na krajowym i globalnym rynku hurtowym. We wrześniu inflacja żywności i napoi bezalkoholowych wyniosła -0,4% m/m oraz 10,3% r/r wobec 12,6% r/r w sierpniu.
Wymowę wrześniowego spadku inflacji redukują jednak pewne elementy „jednorazowe”. Po pierwsze jest to wpływ wprowadzenia bezpłatnych leków dla osób, które nie ukończyły 18 lat i dla tych, które ukończyły 65 lat. To prawdopodobnie dodatkowo ściągnęło w dół inflację bazową (bez żywności i energii), która z 10% r/r w sierpniu zeszła poniżej 9% r/r we wrześniu. Tu czekamy na więcej szczegółów, które GUS opublikuje w połowie miesiąca wraz z finalnym odczytem dla CPI. Do tego mieliśmy do czynienia z podniesieniem limitów zużycia energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, do których ceny są zamrożone. W rezultacie nośniki energii taniały o 0,8% m/m. No i w końcu we wrześniu obserwowaliśmy taniejące o 3,4% m/m paliwa, co patrząc na silnie drożejącą od trzech miesięcy ropę na rynkach globalnych oraz słabego ostatnio złotego, może być zjawiskiem nietrwałym.
RPP w takim otoczeniu nadal może widzieć pole do luzowania polityki monetarnej. Rada ostatnio pokazała, że po pierwsze dużą uwagę przykłada do sytuacji inflacyjnej tu i teraz. A ta zaskakuje lekko pozytywnie od jakiegoś czasu – trajektoria CPI wypada poniżej ścieżki z prognoz NBP. Po drugie RPP doważa sytuację koniunktury gospodarczej, której ocena wypada wg prezesa NBP poniżej oczekiwań. A zatem, spodziewamy się, że Rada będzie w październiku nadal obniżać stopy procentowe. Skala luzowania jest bardzo niepewna, ale nasz scenariusz bazowy to -50 p.b. na posiedzeniu w przyszłym tygodniu.