- Jak wygląda odczyt inflacji za maj 2024?
- Jak prezentuje się wskaźnik CPI dla Polski na tle innych krajów?
- Zobacz estymacje odnośnie inflacji bazowej w maju 2024.
- Zobacz prognozy dla inflacji i inflacji bazowej na cały 2024 rok.
Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w maju w Polsce wyniósł finalnie 2,5% r/r, po 2,4% r/r w kwietniu, a oczekiwano 2,5%. W ujęciu m/m tempo wzrostu cen wyniosło 0,1%, po 1,1% m/m w kwietniu, a prognozowano 0,1%.
Złoty dziś słabnie w stosunku do walut. Trudno jednak zakładać, że to reakcja na finalny odczyt CPI za maj, skoro był zgodny z prognozą. Tak zresztą komentują wydarzenia na forex analitycy XTB:
Ceny usług rosną jak na drożdżach
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował finalny odczyt inflacji w Polsce za maj 2024 r. Rok do roku ceny urosły o 2,5%, a w ujęciu miesięcznym o 0,1%. Ceny usług wzrosły o 6,2%, a towarów o 1,2% r/r.
Jeśli chodzi o poszczególne segmenty, to w górę szły ceny w zakresie żywności (o 0,3%), restauracji i hoteli oraz zdrowia (po 0,9%), jak również napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 0,5%). Ceny spadały w segmencie rekreacji i kultury (o 1,4%), transportu (o 0,4%) oraz odzieży i obuwia (o 0,4%).
O błyskawiczne wyliczenie inflacji bazowej pokusili się ekonomiści ING Banku Śląskiego. Według nich obniżyła się do ok. 3,8% r/r z 4,1% r/r w kwietniu.
Podobne obliczenie przedstawili ekonomiści PKO BP:
„Czerwiec będzie ostatnim miesiącem, kiedy ceny energii pozostaną zamrożone. Dlatego w lipcu inflacja prawdopodobnie znajdzie się w przedziale 4,0-4,5%. Tym samym wzrost cen ponownie będzie szybszy niż w strefie euro. Co więcej, zbliżenie się do państw zachodniej Europy będzie trudne” – komentują eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Prognozy dla inflacji na 2024 - na pewno będzie grubo powyżej 5%
A jakie są prognozy dla inflacji po dzisiejszym finalnym odczycie za maj? Przypomnijmy, że NBP ustami prezesa A. Glapińskiego informował, że spodziewa się wskaźnika CPI pod koniec roku nieco powyżej 5% a "szanse na obniżki stóp są zerowe".
Bardzo obszerną prognozę przedstawili dosłownie przed chwilą ekonomiści mBanku:
"1. Spadek inflacji bazowej zawdzięcza sporo rekreacji i kulturze, gdzie prawdziwego zawały doznały ceny turystyki zorganizowanej za granicą (-9,3% m/m). Co ciekawe, ta sama forma uprawiania wakacji podrożała w kraju (+2,1% m/m). Cała turystyka odjęła od inflacji aż 0,1pp (to sporo). Co się dodało w kwietniu, to odjęło się w maju. Powoli rozpędzają się ceny w restauracjach i hotelach (ciekawe będą wakacje i reakcja na wyższe ceny elektryczności i gazu).
2. Ogólnie stabilizują się (spadają) ceny towarów, rosną ceny usług (i tu różnice są znaczące - pół żartem: ciekawe, czy niedługo znów nie będzie opłacało się bardziej kupować towaru, a nie usługi). Rosną ceny frachtu. Póki co ceny hurtowe importu ogranicza duża konkurencja o klienta w Chinach. Silnik dezinflacyjny w towarach (bazowych) jedzie obecnie na najwyższych możliwych obrotach. Silnik inflacyjny ciągle grzeje i przynajmniej przejściowo się rozpędzi.
3. Ceny żywności (na podstawie naszego porównania z hurtem) wyglądają tak, jakby nadal dostosowanie do wyższego VAT powoli następowało, ale przykrywają je tendencje sezonowe (spadki) na wielu owocach i warzywach. Czy to jest do utrzymania? Wątpliwe.
4. W przypadków szeroko pojętych mediów, delikatnie rośnie wszystko obok węgla. Gdy spadki cen tego elementu się zatrzymają, rozpocznie się dryf w górę elementu energia, który dodatkowo zostanie dopalony strzałem o około 18% m/m w lipcu.
Nadal widzimy inflację w końcu roku w przedziale 6-7%."
Również zupełnie niezależni akademicy nie mają wątpliwości: inflacja wraca.
"Inflacja wraca - tak najkrócej określić można, to co nas czeka w tym i 2025 roku. Powodów jest co raz więcej: podwyżka pensji minimalnej o 7,6% r/r w 2025. Dla porównania: w 2019 roku płaca minimalna wynosiła 2250 PLN. W 6 lat została podwojona" - zauważył na X ekonomista z UW Jarosław Klepacki.
Zobacz również: AI doprowadzi do likwidacji Fed? Jak sztuczna inteligencja zmieni politykę pieniężną