Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Inflacja w Polsce będzie już tylko spadać? Przekonamy się w piątek

|
selectedselectedselected
Inflacja w Polsce będzie już tylko spadać? Przekonamy się w piątek | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Inflacja w Polsce powoli zaczyna odpuszczać - a przynajmniej tak wynika z prognoz ekonomistów i polityków. Do jakiego poziomu spadnie dynamika cen w kwietniu i czy to oznacza, że już niedługo będzie taniej?

 

Na skróty:

  • Już w piątek poznamy szacunkowy odczyt inflacji w Polsce za kwiecień
  • Analitycy spodziewają się kolejnego spadku dynamiki cen w skali roku
  • Prognozy zakładają odczyt poniżej 15% w skali roku
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG

 

Teraz już tylko z górki?

W najbliższy piątek poznamy tzw. szybki odczyt inflacji konsumenckiej w Polsce za kwiecień. Oczekiwania analityków są dość jednoznaczne - kwiecień będzie kolejnym miesiącem spadku rocznej dynamiki inflacji nad Wisłą. Wskaźnik CPI ma spaść do poziomu poniżej 15% w skali roku, zaś rynkowy konsensus analityków czołowych banków zakłada odczyt na poziomie 14,8% w porównaniu do kwietnia zeszłego roku. Realizacja takiego scenariusza oznaczałaby spadek rocznej dynamiki cen konsumpcyjnych w Polsce do najniższego poziomu od maja zeszłego roku (kiedy wskaźnik CPI wyniósł 13,9% w ujęciu rocznym).

Reklama

Spadkom rocznej dynamiki inflacji w kwietniu będzie sprzyjała wysoka baza statystyczna z zeszłego roku, podobnie jak miało to miejsce w przypadku odczytów inflacji za poprzedni miesiąc. W kwietniu 2022 roku inflacja konsumencka wynosiła bowiem 12,4% w skali roku i jednocześnie wzrosła o równe 2% wobec marca zeszłego roku.

Oprócz tego do dalszego hamowania inflacji w skali roku mają przyczynić się spadki cen paliw i energii w porównaniu do kwietnia zeszłego roku, kiedy rynki surowcowe znajdowały się pod presją ataku Rosji na Ukrainę.

Mimo tego, że inflacja w ujęciu rocznym w kwietniu bez wątpienia spadnie, nie oznacza to w żadnym wypadku, że ceny w sklepach i lokalach usługowych zaczną hamować, ani tym bardziej spadać. Miesięczna dynamika wzrostu cen najprawdopodobniej będzie niższa niż w marcu, mowa jednak o inflacji w ujęciu miesięcznej oscylującej wokół 1% - odczyt m/m na poziomie zauważalnie niższym od tego z poprzednich miesięcy (niższym od 1% m/m) będzie można uznać za optymistyczny. Dla przypomnienia - dynamika inflacji w skali miesięcznej wyniosła w marcu 1,1%, zaś w lutym było to 1,2% m/m.

Warto mieć świadomość tego, że dopiero regularne odczyty inflacji w ujęciu miesięcznym, które okażą się ujemne lub bliskie zeru będą oznaczać realną dezinflację.

Reklama

 

Długa droga do celu

Prezes NBP Adam Glapiński wielokrotnie powtarzał, że od połowy pierwszego kwartału roczna dynamika inflacji w Polsce zacznie systematycznie spadać, osiągając jednocyfrowe wartości już w ostatnim kwartale 2023 roku. Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda niedawno stwierdził, że po kwietniu inflacja w skali roku w Polsce będzie spadała w tempie 1 pkt. procentowego każdego kolejnego miesiąca. Oznaczałoby to, że roczna dynamika inflacji osiągnęłaby jednocyfrową wartość już we wrześniu tego roku, a w grudniu byłaby niższa od 7%. Nieco mniej optymistyczni od polityków są ekonomiści, którzy również zakładają spadek tempa inflacji w ujęciu rocznym, jednak zauważalnie wolniejszy - rynkowy konsensus (średnia oczekiwań analityków) spodziewa się rocznej dynamiki cen w okolicach 10% na koniec 2023 roku.

O tym, że w kolejnych miesiącach presja inflacyjna będzie słabła świadczą także odczyty inflacji producentów, określane przez GUS jako ceny produkcji sprzedanej przemysłu. W marcu wskaźnik PPI (inflacji producentów) spadł do poziomu 10,1% w skali roku, co było odczytem poniżej oczekiwań (11% w ujęciu rocznym), a także najniższym wynikiem pod sierpnia 2021 roku. To jednak nie wszystko, bo ceny produkcji sprzedanej przemysłu w ujęciu rocznym po raz pierwszy od dokładnie dwóch lat rosły wolniej niż dynamika inflacji konsumenckiej r/r. Inflacja producentów jest postrzegana jako swego rodzaju wskaźnik wyprzedzający dla trendów inflacji konsumenckiej, zgodnie z zasadą, że ceny szybciej zmieniają się w fabrykach, a dopiero z pewnym opóźnieniem w sklepach. Mocne hamowanie dynamiki inflacji producentów i odczyty niższe od wskaźnika CPI z tego samego okresu są więc sygnałem tego, że dynamika cen w kolejnych miesiącach będzie spadać.

To jednak nie oznacza, że droga do celu inflacyjnego NBP, który wynosi 2,5% w skali roku z odchyleniem 1 pp. w górę i dół, będzie łatwa. Ekonomiści Narodowego Banku Polskiego zakładają, że cel inflacyjny może zostać osiągnięty na przełomie 2024 i 2025 roku. Nieco mniej optymistyczni są analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, którzy twierdzą - za Międzynarodowym Funduszem Walutowym - że osiągnięcie górnych widełek celu inflacyjnego NBP (nie więcej niż 3,5% r/r) będzie możliwe nie wcześniej niż w 2026 roku, ze względu na powszechność podwyżek cen w każdej kategorii produktów i usług.

 

Drożyzna rozlana po całej gospodarce

Reklama

O ile inflacja producentów i podstawowy wskaźnik CPI rzeczywiście wchodzą w trend spadkowy, o tyle inflacja bazowa (liczona z wyłączniem cen żywności i energii) wcale nie chce spadać, a wręcz bije kolejne historyczne odczyty. W marcu wskaźnik Core CPI publikowany przez NBP wyniósł 12,3% w skali roku i aż 1,3% w ujęciu miesięcznym. Był to czternasty z rzędu rekordowy odczyt tego wskaźnika. Co więcej, inflacja bazowa w kwietniu najprawdopodobniej również pójdzie w górę, choć jej odczyt nie powinien przekroczyć 12,5% w skali roku. W kolejnych miesiącach możliwe są już jednak spadki rocznej dynamiki inflacji z wyłączniem cen żywności i energii. Dlaczego inflacja bazowa wciąż bije nowe rekordy? Gdy Core CPI rośnie mimo jednocześnie słabnącej dynamice inflacji konsumenckiej oznacza to, że czynniki, które wcześniej „ciągnęły” inflację w górę (szczególnie ceny energii i paliw) napędziły presję inflacyjną również w innych kategoriach dóbr i usług. Inaczej mówiąc, doprowadziły do tego, że z czasem inflacja „rozlała się” również na inne kategorie dóbr i usług, co jest nieuniknione w okresach silnie drożejących paliw i energii. Rosnąca inflacja bazowa to także jasny sygnał, że popyt konsumpcyjny jest wysoki i utrzymuje się, mimo dotychczasowych jedenastu podwyżek stóp procentowych NBP (do 6,75% stopy referencyjnej).

 

Spadki, ale słabsze od oczekiwań

Wspominając o trendzie spadkowym inflacji w Polsce na dobrą sprawę możemy mówić dopiero o jego początku. Nie wolno bowiem zapominać o tym, że szczyt inflacji został wyznaczony zaledwie w lutym, kiedy dynamika cen wyniosła 18,4% w skali roku. W marcu inflacja konsumencka wyniosła 16,1% w ujęciu rocznym i 1,1% w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Mimo, że marcowy odczyt rzeczywiście wpisał się w prognozy „odpuszczającej inflacji”, to dynamika cen i tak okazała się zauważalnie wyższa od rynkowych oczekiwań - analitycy spodziewali się bowiem odczytu na poziomie 15,8% r/r w marcu.

Bez wątpienia do największych wzrostów wskaźnika CPI przyczynił się jego główny komponent, czyli żywność i napoje bezalkoholowe. Ceny w tej kategorii produktów rosły w marcu o 24% w skali roku i aż o 2,2% w porównaniu do lutego. Nośniki energii podrożały w marcu o 26% w porównaniu do zeszłego roku i jednocześnie zanotowały spadek cen w porównaniu do lutego o 0,6%. Ceny paliw w marcu spadły o 0,2% w porównaniu do zeszłego roku i jednocześnie były tańsze o 1,8% niż w lutym. Największe spadki cen zanotował LPG, który był o 8,5% tańszy niż rok temu (i jednocześnie droższy o 0,4% w porównaniu do lutego). Benzyna podrożała o 2,6% w skali roku i o 0,1% w ujęciu miesięcznym, zaś olej napędowy zanotował spadek cen o 1,8% w ujęciu rocznym i aż o 5,8% w porównaniu do lutego.

Ze względu na wysoką bazę z zeszłego roku i szoki cenowe na rynku surowców energetycznych to właśnie paliwa w marcu były jedyną kategorią koszyka inflacyjnego, która zanotowała spadek zarówno w ujęciu miesięcznym, jak i rocznym.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Darek Dziduch

Darek Dziduch

Redaktor portalu FXMAG i wydawca magazynu Inwestor. Nagrywa na YouTube materiały edukacyjne, poruszając tematy związane przede wszystkim z inwestycjami, finansami osobistymi i gospodarką.

Obserwuj autoraTwitter


Reklama
Reklama