Według ostatecznego szacunku GUS wskaźnik CPI wyniósł w kwietniu 4.3%r/r wobec wstępnego szacunku na tym samym poziomie. W ujęciu miesięcznym wzrost cen został skorygowany do 0.8% z 0.7% wg pierwotnych wyliczeń.
Wnioski:
Według ostatecznych wyliczeń GUS wskaźnik CPI w kwietniu br. osiągnął poziom 4.3%r/r. W porównaniu do wstępnych wyliczeń GUS nie dokonał korekt w żadnej z podawanych wcześniej kategorii i tak wzrost cen żywności pozostał na poziomie 1.0%m/m, cen nośników energii na poziomie 0.0%m/m, a cen paliw na poziomie 3.6%m/m.
Wskaźnik cen usług w kwietniu wyniósł 6.8%r/r wobec 7.3%r/r w marcu,
zaś wskaźnik cen towarów wyniósł 3.6%r/r wobec 1.9%r/r w marcu. Według szacunków bazujących na opublikowanych dziś danych wskaźnik inflacji bazowej (po wykluczeniu cen żywności i energii) obniżył się w kwietniu, ale tylko nieznacznie, bo do około 3.6-3.7%r/r z 3.9%r/r w marcu.
Inflacja szybciej od oczekiwań przekroczyła poziom 4.0%r/r i niestety należy oczekiwać jeszcze wyższego jej poziomu w maju. Będzie to prawdopodobnie 5.0%r/r. Nic też nie wskazuje na to, aby w kolejnych miesiącach br. wskaźnik CPI miał powrócić do pasma odchyleń od celu NBP. Prognozy wskazują, że wskaźnik inflacji będzie utrzymywał się w granicach 4.7-4.9%r/r, a w samym końcu br. może ponownie osiągnąć 5.0%r/r.
Otwiera się właśnie,
w dość szybkim tempie, gospodarka. Będziemy mieli do czynienia z realizacją skumulowanego (i stłumionego w ostatnich miesiącach) popytu gospodarstw domowych. Na całym świecie drożeją surowce, w tym ropa naftowa. Obraz, jaki się wyłania, jest następujący: średnioroczny wskaźnik CPI w Polsce ukształtuje się w 2021 r. powyżej 4.0%, a w 2022 r. może zejść nieco niżej, ale i tak pozostanie powyżej górnej granicy odchyleń od celu NBP, tj. 3.5%.
„Rozlewajaca” się po gospodarce inflacja
(dzisiejsze dane pokazują dość wyraźne przyspieszenie cen towarów, które pod względem tempa do tej pory mocno „odstawały” od cen usług), w połączeniu z wysokimi odczytami PKB w kolejnych kwartałach, będzie stawiać w coraz trudniejszym położeniu RPP. Rozkład „sił” w Radzie sugeruje jednak, że w najbliższym czasie mało prawdopodobne jest rozpoczęcie zacieśniania polityki monetarnej.