Podczas wczorajszej sesji obserwowaliśmy stabilizację (USA) lub dalszy spadek (Niemcy) rentowności obligacji skarbowych. W takim środowisku polski rynek nieco bardziej odwzorowywał zachowanie naszych zachodnich sąsiadów. W kraju kluczowym punktem była konferencja prasowa prezesa Glapińskiego. Nie przyniosła ona jednak przełomu. Dzisiaj czekamy na dane z rynku pracy, które... mogą okazać się całkiem mocne.
Co nas dzisiaj czeka?
Przed południem czeka nas węgierska produkcja przemysłowa oraz sprzedaż detaliczna z Czech i Włoch (wszystko za sierpień). Z kolei czeski bank centralny opublikuje protokół z ostatniego posiedzenia. Taki sam dokument opublikuje także NBP.
Popołudnie zostanie już zdominowane przez amerykański rynek pracy, skąd napłyną dane za wrzesień. Konsensus wskazuje na wzrost zatrudnienia o 165 tys. oraz lekki spadek stopy bezrobocia. Z inflacyjnego punktu widzenia, istotna będzie głównie dynamika płac. Patrząc na subindeksy zatrudnienia z ISM można mieć mieszane odczucia. W przemyśle wskaźnik wyraźnie odbił, jednak w usługach nastąpił spadek. Warto jednak zaznaczyć, że w obydwu przypadkach znajdujemy się powyżej neutralnego poziomu 50 punktów. Dlaczego uważamy, że raport ogólnie może okazać się "dobry"? Mianowicie, prezydent Biden zapowiedział swoje wystąpienie 2 godziny po jego publikacji. Przypominamy, że Biały Dom dostaje dane wieczorem przed dniem ich publikacji. Zakończmy wątek retorycznym pytaniem: któż chciałby się chwalić złymi danymi?
Podobne dane (rynek pracy) poznamy także z Kanady. Tydzień zakończymy wypowiedzią przedstawiciela Fed Wallera.
Monthly Pulse Check: Październik 2023
Po krótkiej przerwie wracamy z publikacją naszego cyklicznego raportu. W jesiennej edycji omawiamy ostatnie poczynania banków centralnych, w tym szczególnie NBP. Jednocześnie poświęcamy całkiem sporo miejsca krajowej polityce fiskalnej, która dała o sobie znać na przestrzeni ostatnich tygodni. Wszystko okraszone naszymi prognozami.
Zobacz także: Najciekawsze na koniec – amerykański rynek pracy zamyka tydzień