Donald Trump oficjalnie zakończył swoje dwunastodniowe azjatyckie tournée. Pełen entuzjazmu, wraca do kraju z nowymi ustaleniami dotyczącymi handlu zagranicznego. Mimo optymistycznego wymiaru podróży po krajach partnerskich, Trumpa czeka zmierzenie się z projektem reformy podatkowej w USA.
„Niezwykły sukces”
Pod tym hasłem Donald Trump opuszczał lotnisko w Manili. Podczas 12 dni w Azji udało mu się rozmawiać z najbardziej znaczącymi partnerami gospodarczymi i politycznymi. Rozmawiał o przyszłych stosunkach handlowych m.in. z Premierem Japoni – Shizno Abe, Prezydentem Chin – Xi Jinpingiem. W przypadku tego drugiego, rozmowa miała wielkie znaczenie dla relacji gospodarczych dwóch potęg. Partnerom gospodarczym o mały włos groziła wojna handlowa. Donald Trump stwierdził, że sytuacja w końcu zmieniła się na lepsze. Prezydent skierował do reporterów obecnych na pokładzie Air Force One następujące słowa:
„To było naprawdę 12 fantastycznych dni (…) Nasi partnerzy będą traktować nas w zupełnie inny sposób niż wcześniej. Myślę, że owoce pracy będą niesamowite, zarówno jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszych narodów, świata, czy też handel”.
Trump zapowiedział, że deficyt handlowy wart wiele miliardów dolarów, który sprzyjał partnerom handlowym USA, zostanie zredukowany do zera. Podkreślił, że korzyści płynące z wymiany handlowej muszą być obopólne. Donald Trump poinformował także o zawarciu umów opiewających na kwotę 300 mld dolarów.
Czas na reformę
Po owocnych według Trumpa rozmowach w Azji, teraz czeka go bezpośrednie starcie z senatorami. Wkrótce ma dojść do głosowania nad projektem reformy podatkowej, zakłada się, że nastąpi to przed 23 listopada. Jako, że jest to jedna z obietnic z kampanii wyborczej, stawka jest dość wysoka, a czasu jest coraz mniej.