Produkcja przemysłowa wzrosła w marcu o 18.9%r/r wobec wzrostu o 2.7%r/r w lutym i konsensusu rynkowego zakładającego wzrost o 13.1%r/r. Po uwzględnieniu czynników sezonowych produkcja wzrosła w marcu o 15.7%r/r wobec wzrostu o 4.5%r/r w lutym. Ceny producentów (PPI) wzrosły w marcu o 3.9%r/r wobec wzrostu o 2.2%r/r (po korekcie) w lutym. Konsensus rynkowy wskazywał na odczyt PPI na poziomie 3.6%r/r.
Wnioski:
Marcowa dynamika produkcji przemysłowej istotnie przebiła prognozy rynkowe. Kluczowa jest tu zeszłoroczna niska baza odniesienia, kiedy to wybuch pandemii koronawirusa zamroził niemal wszystkie obszary gospodarki, w tym przemysł, i przyczynił się do ujemnych odczytów.
Z komunikatu GUS wynika,
że w marcu br. odnotowano wzrosty produkcji we wszystkich głównych grupowaniach przemysłowych. I tak produkcja dóbr konsumpcyjnych trwałych zwiększyła się o 52.1%r/r, dóbr inwestycyjnych o 26.6%r/r, dóbr zaopatrzeniowych o 21.9%r/r, dóbr konsumpcyjnych nietrwałych o 6.8%r/r, a dóbr związanych z energią o 0.4%r/r. GUS wskazał także, że według wstępnych danych w marcu br. wzrost produkcji sprzedanej r/r (w cenach stałych) odnotowano w 27 (spośród 34) działach przemysłu, w tym m.in. w produkcji urządzeń elektrycznych (o 57.5%), w produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (o 54.9%), w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep (o 51.1%), czy mebli (o 35.1%). Spadek produkcji sprzedanej przemysłu r/r wystąpił w marcu tylko w 6 działach.
Po trzech miesiącach br. dynamika produkcji przemysłowej wg danych GUS wynosi 7.9%r/r wobec 0.9%r/r w okresie analogicznym 2020 r. Jest to także wynik lepszy od zanotowanego w czwartym kwartale 2020 r., na poziomie 5.2%r/r. Można więc z całym przekonaniem mówić o tym, że przemysł, a zwłaszcza jego działy eksportowe, mocno wspierały polską gospodarkę w pierwszym kwartale br. Na drugiej szali był sektor budowlany oraz handel. Mix tych czynników przyczynił się do wciąż ujemnej dynamiki PKB w pierwszych trzech miesiącach br., ale była ona na pewno istotnie mniejsza niż w czwartym kwartale 2020 r.
RPP jest zapewne zadowolona z napływających danych z polskiej gospodarki,
tym bardziej, że dane w kolejnych miesiącach (kwiecień-maj) będą najprawdopodobniej jeszcze lepsze. Łyżką dziegciu jest jednak inflacja, która mocno przyspiesza, co widoczne jest i w cenach konsumenckich, i w cenach producentów (dowodzi tego opublikowany dzisiaj najwyższy od kwietnia 2017 r. marcowy wskaźnik PPI). Dane zdecydowanie odsuwają prawdopodobieństwo kolejnych obniżek stóp procentowych, zwiększają natomiast prawdopodobieństwo szybszego od oczekiwań rozpoczęcia zacieśniania polityki monetarnej.