Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na IX kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 77,54 USD, wyżej o 0,49 proc.
Brent na ICE na X jest wyceniana po 81,57 USD za baryłkę, czyli wyżej o 0,54 proc., po spadku w piątek o 1,5 proc.
Na rynki napłynęły pozytywne wskaźniki makro z Chin, a to pomaga złagodzić obawy inwestorów dotyczące popytu na paliwa u tego największego importera ropy naftowej na świecie.
W sobotę podano, że zyski chińskich firm przemysłowych rosły w czerwcu w szybkim tempie, co wskazuje na odporność chińskiego sektora przemysłowego, a to pomaga złagodzić spowolnienie gospodarcze widoczne w tej drugiej największej na świecie gospodarce.
W ujęciu rdr zyski firm wzrosły w ub. miesiącu o 3,6 proc. - wynika z danych chińskiego Narodowego Biura Statystycznego. W maju wzrost zysków wyniósł rdr 0,7 proc.
Czerwcowy wzrost zysków pokazuje siłę przemysłowej części gospodarki Chin jako czynnika napędowego dla wzrostu PKB w tym roku.
Analitycy wskazują jednak, że chociaż zyski chińskich firm odzyskują moc po słabych danych w ub. roku, to nadal nie powróciły do poziomów z 2022 r. ani do rekordów z 2021 r.
"Obawy inwestorów dotyczące gospodarki Chin w dużej mierze wpływają na ceny surowców energetycznych" - mówi Vivek Dhar, analityk Commonwealth Bank of Australia w Melbourne.
"Niepokój o popyt prawdopodobnie ustąpi jednak miejsca rosnącym ryzykom geopolitycznym na Bliskim Wschodzie, ponieważ konflikt między Izraelem a Hezbollahem się zaostrza" - dodaje.
W sobotnim ataku rakietowym na boisko piłkarskie w miasteczku Madżdal Szams zginęło 12 osób, ponad 30 zostało rannych. Strona izraelska oskarżyła o przeprowadzenie ostrzału rakietowego Hezbollah; libańskie ugrupowanie zaprzeczyło, że ma coś wspólnego z atakiem.
Władze Izraela podkreśliły, że Hezbollah "przekroczył wszelkie czerwone linie" i zapowiedziały, że ugrupowanie wspierane przez Iran "zapłaci za to wysoką cenę".
Libańskie media poinformowały w nocy z soboty na niedzielę o nalotach sił Izraela na cele w południowym Libanie - bastionie Hezbollahu.
Tymczasem w tym tygodniu odbędzie się spotkanie krajów sojuszu OPEC+ w sprawie oceny globalnej sytuacji na rynkach ropy.
Przedstawiciele OPEC+ odbędą online w czwartek rutynowe "posiedzenie monitorujące".
Kraje OPEC i sojusznicy kartelu od prawie 2 lat ograniczają dostawy ropy, aby podtrzymać wyższe ceny tego surowca, ale teraz podejmują starania, aby stopniowo "zwracać" rynkom baryłki ropy.
OPEC+ planuje zwiększenie w IV kw. części dostaw ropy. To część planu tego sojuszu, który ma za cel przywrócenie na rynki 2,2 mln baryłek ropy dziennie do końca 2025 r.
Na razie minister energetyki Arabii Saudyjskiej Książę Abdulaziz bin Salman podkreśla, że grupa OPEC+ może "wstrzymać lub odwrócić" większą produkcję ropy z państw sojuszu.
Dane Międzynarodowej Agencji Energetycznej sugerują, że biorąc pod uwagę "ochłodzenie" popytu na ropę w Chinach - u największego na świecie importera surowca - i rosnącą produkcję ropy naftowej w USA, możliwe jest pojawienie się nadwyżki podaży ropy na świecie, jeśli OPEC+ w IV kw. utrzyma tempo przywracania na rynki większych dostaw swojego surowca.(PAP Biznes)