17 stycznia władze nieuznanej Republiki Górskiego Karabachu rozpoczęły wydawanie talonów na niektóre produkty żywnościowe, m.in. ryż, kaszę i cukier. Reglamentacja związana jest z rosnącymi trudnościami w zaopatrywaniu parapaństwa w warunkach trwającej od 12 grudnia ub.r. blokady jedynej drogi łączącej Górski Karabach (obszary kontrolowane przez Ormian) z Armenią i światem zewnętrznym. Ustanowili ją azerbejdżańscy „aktywiści ekologiczni”, żądający zgody na monitoring karabaskich złóż złota oraz miedzi i molibdenu, które mają być rabunkowo eksploatowane. Zgodnie z ustaleniami kończącymi drugą wojnę karabaską (jesień 2020 r.), droga znajduje się pod kontrolą rosyjskich sił pokojowych – które nie podjęły wobec blokady żadnych działań – a Azerbejdżan gwarantuje bezpieczeństwo ruchu na tym szlaku. Ze względu na blokadę w Górskim Karabachu już w grudniu zaczęło brakować wielu towarów – przepuszczany jest tylko transport medyczny – a strona ormiańska mówi o kryzysie humanitarnym. Trudną sytuację pogłębiają okresowe odłączenia przez Azerbejdżan dostaw gazu, służącego do ogrzewania domów i instytucji. Z tego powodu w parapaństwie zamykane są m.in. przedszkola. O otwarcie drogi wielokrotnie apelowali przedstawiciele państw zachodnich, m.in. rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price.
Komentarz
- Blokada korytarza laczyńskiego nie jest spontaniczna. W warunkach azerbejdżańskich nie mogłoby dojść do takiej akcji nie tylko bez zgody, lecz także bez wsparcia władz (na tereny, gdzie się ona odbywa, nie można wjechać bez przepustek). Jak się wydaje, celem Baku jest wymuszenie na Erywaniu otwarcia tzw. korytarza zangezurskiego, łączącego zasadnicze terytorium Azerbejdżanu z azerbejdżańską eksklawą Nachiczewanu i dalej Turcją. Armenia co do zasady zgadza się na tę drogę, jej uruchomienie zapisano również w dokumencie kończącym wojnę w 2020 r. Jest jednak przeciwna, by biegła ona wzdłuż granicy z Iranem (aby nie odcięła dostępu do tego kraju) oraz wyklucza jej eksterytorialny charakter. Blokadę, będącą działaniem o naturze hybrydowej, należy uznać za stopień pośredni pomiędzy metodami dyplomatycznymi (wielomiesięczne negocjacje na temat drogi do Nachiczewanu nie przyniosły dotąd wiążących ustaleń) a militarnymi. Prezydent Ilham Alijew powiedział 10 stycznia, że „korytarz zangezurski” będzie uruchomiony, „czy tego Armenia chce, czy nie”, co można interpretować jako zapowiedź „przebicia” korytarza siłą (we wrześniu 2022 r. Azerbejdżan atakował już cele położone na terytorium Armenii)...