Jedyna ważniejsza publikacja makro dzisiaj została już wypuszczona – dane o niemieckim bilansie handlowym za lipiec. Publikacja kontynuuje cykl odczytów z niemieckiej koniunktury za lipiec rozpoczęty w zeszłym tygodniu danymi o sprzedaży detalicznej. Przypominamy, że wypadły mocno poniżej oczekiwań (-0,8% m/m vs oczekiwane +0,3% m/m). Serię uzupełnią jeszcze dane o nowych zamówieniach w przemyśle w środę oraz dane o produkcji przemysłowej w czwartek. Sądzimy, że większe prawdopodobieństwo należy wiązać z negatywnym zaskoczeniem.
Natomiast dziś w związku z pustym kalendarzem spodziewamy się ograniczonej zmienności. Najważniejszym wydarzeniem na krajowym rynku będzie środowa decyzja RPP o poziomie stóp procentowych i to w jej kontekście będziemy analizowali napływające dane makroekonomiczne we wtorek o finalnym PMI dla strefy euro oraz PMI z Chin dla sektora usług. Sądzimy, że gremium zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych o 25 pb.
Amerykański rynek pracy odzwierciedla obecną fazę cyklu
W piątek amerykański BLS opublikował dwa raporty o sytuacji na amerykańskim rynku pracy. Według jednego z nich zatrudnienie wzrosło w sierpniu o 187 tys. etatów przy silnie zrewidowanych w dół odczytach za poprzednie miesiące (w tym odczyt czerwcowy aż o 104 tys.). Wypadkowo każdy pojedynczy miesiąc z tego roku został zrewidowany w dół. Dodatkowo warto odnotować, że rośnie liczba branż, w których odnotowuje się już spadek zatrudnienia. W sierpniu były to: przemysł (ponownie), transport (ponownie), usługi komunalne, IT (ponownie) oraz usługi profesjonalne (ponownie).
Stopa bezrobocia podniosła się o 0,3 p.p. do 3,8% w wyniku wzrostu liczby bezrobotnych o 514 tys. (najwięcej od pandemii) oraz wzrostu liczby aktywnych zawodowo o 736 tys. W wyniku tej drugiej zmiany stopa aktywności zawodowej podniosła się do najwyższego poziomu w post-COVID’owym ożywieniu (62,8%) i jest najwyżej od lutego 2020 roku. To już jest poziom obserwowany bez większych emocji w 2018 i w 2019 roku. Towarzyszył temu wzrost liczby nowych bezrobotnych wchodzących na rynek pracy do 597 tys. (najwyżej w obecnym ożywieniu).
Przeciętne wynagrodzenie godzinowe wzrosło o 0,2% m/m, poniżej oczekiwań (+0,3% m/m) i mniej niż w lipcu (+0,4% m/m). Wypadkowo jego roczna dynamika obniżyła się do 4,3% r/r, wyznaczając czwarty z rzędu miesiąc na dodatnim poziomie w ujęciu realnym (+0,6% r/r) po wcześniejszych ponad dwóch latach pod kreską. Implikowany z tych danych realny fundusz wynagrodzeń podniósł się o 0,1 p.p. do +2,4% r/r i znajduje się powyżej średniej z lat 2017- 2020.
Amerykańska gospodarka znajduje się w fazie spowolnienia i po dłuższym czasie rynek pracy zaczyna to odzwierciedlać. Jednym z naszych ulubionych w tej kwestii mierników jest silnie skorelowane z cyklem koniunkturalnym oraz bardzo elastyczne w zależności od aktywności gospodarczej zatrudnienie osób do tymczasowej pomocy. Znajduje się ono w regularnym trendzie spadkowym od początku tego roku. Sądzimy w związku z tym, że taki rozwój wypadków wytrąca członkom FOMC możliwą retorykę o ciasności rynku pracy. Tym samym piątkowe dane BLS utwierdzają nasze przekonanie o braku podstaw do kolejnej podwyżki stóp procentowych na wrześniowym posiedzeniu FOMC za dwa tygodnie.
UST pod wpływem Mester i raportu ISM
Po opublikowanym w piątek raporcie BLS amerykańskie obligacje zaczęły zyskiwać na wycenie w reakcji na wzrost stopy bezrobocia do 3,8%, ale dosyć prędko ten trend został zawrócony. Sprzyjały temu dwa czynniki. Pierwszy to wypowiedź Loretty Mester z Fed, której ogólny ton wypowiedzi nie był gołębi, co w obecnych rynkowych oczekiwaniach inwestorzy odbierają jako jastrzębi. Drugi to odczyt indeksu ISM z amerykańskiego przemysłu za sierpień, który okazał się lepszy od rynkowych oczekiwań. Wypadkowo, krzywa UST zakończyła dzień wyraźnie powyżej piątkowego otwarcia, przesuwając się na głównych węzłach w ruchu wystramiającym o +1, +8 i +8 pb. do odpowiednio 4,87% (2Y), 4,17% (10Y) i 4,29% (30Y). Drogą korelacji w tę samą stronę skierowały się papiery europejskie. Niemiecka krzywa przesunęła się w podobnym ruchu do odpowiednio 2,99% (2Y), 2,55% (10Y) i 2,68% (30Y).
Zobacz także: Wiadomości krajowe: już w środę zaczniemy jazdę w dół – RPP rozpocznie cykl łagodzenia polityki pieniężnej