W środę RPP zdecyduje o poziomie stóp procentowych. Ekonomiści są podzieleni. Cześć oczekuje niewielkiego wzrostu stóp procentowych o 25 pb., korespondującego z rewizją w górę ścieżki inflacyjnej w najnowszej projekcji. Druga część z kolei spodziewa się braku zmian stóp ze względu na podażowy charakter inflacji, perspektywę wyraźnego spowolnienia gospodarczego oraz niskie ryzyko efektów drugiej rundy. My należymy do tej drugiej grupy. Liczebnie grupy są na tyle równe, że mediany prognoz (6,75%/7,0%) różnią się w zależności od serwisu informacyjnego.
Z kolei dla rynków zagranicznych najważniejsze będą czwartkowe dane z USA o inflacji konsumenckiej za październik. Oczekiwania ukształtowały się na przyspieszeniu miesięcznej dynamiki z 0,4% do 0,7% m/m. Gdyby to zrealizowało się, utwierdzi to FOMC w dalszej kontynuacji cyklu podwyżek wobec braku wyhamowania miesięcznego momentum, o czym wspominał prezes Powell na środowej konferencji prasowej.
Akompaniamentem dla powyższych publikacji będą dane o inflacji w Chinach w środę oraz wstępny odczyt indeksu nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan za listopad w piątek.
Kolejny miesiąc mocnego wzrostu zatrudnienia w USA
Październikowy wzrost zatrudnienia (NFP-Nonfarm Payrolls) w amerykańskiej gospodarce wyniósł 261 tys. etatów. Dodatkowo lekko w górę (+29 tys.) zrewidowano dane z poprzednich dwóch miesięcy. Tym samym stan NFP jest już 804 tys. etatów (+0,5%) powyżej przedpandemicznego szczytu z 02.2020. W ostatnim miesiącu wzrost ponownie był ciągnięty przez kategorie: edukacja i ochrona zdrowia (+79 tys.), usługi profesjonalne (+39 tys.) i przemysł (+32 tys.). Po jednorazowym wystrzale o 107 tys. we wrześniu zatrudnienie w zakwaterowaniu i gastronomii wyhamowało do +35 tys. To jeden z trzech większych sektorów, które pozostają pod kreską wobec szczytu pandemii (- 1097 tys.) obok administracji rządowej (-529 tys.) oraz górnictwa (-52 tys.).
Opracowywana na podstawie osobnego badania stopa bezrobocia, analogicznie jak w lipcu, podniosła się o 0,2 p.p. do 3,7%.. Tym razem odbyło się to jednak wyłącznie z powodu wzrostu liczby bezrobotnych (+306 tys.) przy spadku siły roboczej o 22 tys., czyli o 0,1 p.p. do 62,2% (1,2 p.p. poniżej poziomu z 02.2020), głównie za sprawą istotnego wahnięcia w przedziale 25-54 lat.
Dynamika wynagrodzeń spowolniła z 5,0% we wrześniu do 4,7% r/r. Trzeba podkreślić, że jest to poziom wciąż istotnie poniżej bieżącej inflacji. Z powyższych danych wynika, że realny fundusz wynagrodzeń amerykańskich gosp. dom. kieruje coraz głębiej w ujemne terytorium, gdzie ogólny dochód rozporządzalny znajduje się już od połowy 2021.
Podsumowując, rynek pracy, mimo że jest opóźnionym wskaźnikiem koniunktury, zaczyna już powoli doświadczać sygnałów spowolnienia, których pierwsze jaskółki dostrzegamy m.in. na rynku nieruchomości (tutaj). To jednak zdecydowanie za mało by wpływać na retorykę FOMC. Dopiero wyraźniejsze ochłodzenie rynku pracy (możliwe na początku roku) będzie impulsem dla amerykańskich władz monetarnych.