Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Wrześniowy blues na rynkach zagranicznych. Nowy tydzień może przynieść wiele zmian

|
selectedselectedselected
Wrześniowy blues na rynkach zagranicznych. Nowy tydzień może przynieść wiele zmian | FXMAG INWESTOR
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Globalne rynki akcji mają za sobą kolejny wrześniowy tydzień, w którym kluczowe dane makro złożyły się w znany graczom obraz niepewności, co do dalszego scenariusza i wybory ścieżki przez Fed. Finalnie o wynikach tygodnia przesądziły rozdania piątkowe, które spowodowały, iż Wall Street zaprezentowała się relatywnie słabiej od Europy, co zapewne zostanie w części skorygowane otwarciem nowego tygodnia.

W przypadku każdego z rynków trzeba pamiętać, iż sesje piątkowe, które miały znaczący wpływ na wyniki tygodnia, były też dniem rozliczenia kontraktów terminowych i opcji, co zwykle dodaje szumu i redukuje możliwości ocen wiarygodności zmian poszczególnych średnich. Zwyczajnie, trzecie piątki września – jak również trzecie piątki marca, czerwca i grudnia – rządzą się swoimi prawami. Niemniej, w perspektywie tygodniowej DJIA zyskał 0,12 procent po piątkowym spadku o 0,83 procent, przy tygodniowym spadku S&P500 o 0,16 procent – cofnięcie w piątek o 1,22 procent – oraz stracie Nasdaqa Composite o 0,39 procent przy przecenie na ostatniej sesji tygodnia o 1,56 procent. W tej samej perspektywie czasowej niemiecki DAX wzrósł o 0,56 po piątkowej zwyżce o 0,97 procent, gdy francuski CAC zyskał 1,91 procent po wzroście w piątek o 0,96 procent. Sumując, rynki mogą jawić się jako podzielone, ale naprawdę operowały w kontekście korelacji i tych samych zmiennych, które składały się w dryf i oczekiwanie na nowe impulsy.

 

Z perspektywy końca tygodnia widać, iż zgodnie z oczekiwaniami ważne były odczyty amerykańskiej inflacji CPI i wrześniowe posiedzenie władz momentalnych Europejskiego Banku Centralnego. Nie dlatego, iż przyniosły jakiejś niespodzianki, ale ledwie potwierdziły obawy, które były już na rynkach. W przypadku amerykańskiej CPI dane wzmocniły przekonanie graczy, iż faza redukowania dynamiki inflacji została wyhamowana i polityka Fed w drugiej połowie roku robi się trudniejsza. W przypadku Europejskiego Banku Centralnego oczekiwana podwyżka stóp procentowych przyniosła też oczekiwane sygnały, iż bank centralny nie może już podnosić ceny kredytu z wcześniejszą swobodą, ale też nie może ignorować faktu, iż inflacja jest ciągle zbyt wysoka, a dalsza walka o jej obniżenie może odbywać się w środowisku stagflacyjnym, jeśli nie recesyjnym. Niemniej, EBC zrobił to, czego oczekują gracze od większości banków centralnych – również Fed – a więc pozostania na kursie restrykcyjnym, nawet jeśli nie oznacza to kolejnych podwyżek, ale utrzymanie obecnej ceny kredytu przez dłużej. W tym ujęciu mantrą w polityce monetarnej staje się fraza „higher for longer”, która byłą już obecna w podejściu Fed, a po sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole stała się modelem walki z inflacją.

 

Reklama

Ostatni element jawi się jako kluczowy dla odbioru wrześniowego posiedzenia FOMC, które zdominuje notowania bieżącego tygodnia. Bazowym scenariuszem jest sygnał ze strony Fed o przywiązaniu do celu inflacyjnego oraz podkreślenie faktu, iż efekty przeszłych podwyżek ceny stóp procentowych są odłożone w czasie i muszą być brane pod uwagę w obecnych decyzjach FOMC. Dla rynków akcji oznacza to uzależnienie polityki Fed od przyszłych danych i czytanie każdego kolejnego raportu z pytaniem o wpływ na przyszłe działania. Na dziś gracze są przekonani, iż Fed zacznie obniżać stopy procentowe dopiero w połowie przyszłego roku i zrobi do na ścieżce, która w końcówce 2024 roku zredukuje cenę kredytu o 100 punktów bazowych w czterech kolejnych krokach. W zarysowanym obrazie ryzykiem są słabe dane makro, które będą straszyły graczy scenariuszem recesyjnym. Patrząc w krótszej perspektywie, na rynkach stale obecna powinna być wrześniowa smuta, która weszła właśnie w swoją klasyczną fazę nakazującą sprzedawać na Rosz Haszana i kupować na Jom Kipur. W tym kontekście warto jednak pamiętać, iż wspomniana anomalia kalendarzowa jest ważna, gdy porównuje się zachowanie rynku z innymi częściami roku. Wrzesień jest zwykle dla akcji tak samo słaby w każdym z badanych tygodni, niezależnie od przypadających świąt w jednej czy drugiej części świata.

Zobacz także: Te 7 spółek rządzi amerykańską giełdą. To zniekształcenie i zagrożenie, ostrzega analityk dla FXMAG

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę

Reklama
Reklama