Pierwsza połowa roku upłynęła pod znakiem dezinflacji. Na rynku nie zabrakło jednak zmienności za sprawą wątpliwości co do trwałości spadku inflacji, zaskakująco mocnych danych makro czy obaw o kryzys bankowy w USA. Obligacje dały jednak wreszcie szansę na zarobek, choć nie wszystkie.
Wraz ze spadającym tempem wzrostu cen coraz bardziej widoczne są różnice pomiędzy poszczególnymi gospodarkami np. wschodzącymi i rozwiniętymi. Te pierwsze najwcześniej rozpoczęły podwyżki stóp, ich skala była często bezprecedensowa, a szok dla inwestorów niespotykany. Dzisiaj niektóre kraje łagodzą politykę pieniężną lub sygnalizują taki ruch. Na drugim biegunie mamy kraje rozwinięte, gdzie ostatnio byliśmy świadkami wznawiania podwyżek po przerwie lub zaskakiwania inwestorów skalą ruchu. Pamiętajmy jednak, że prowadzenie polityki pieniężnej w gospodarkach rozwiniętych jest trudniejsze, a konsekwencje błędów i wpływ również na inne kraje znacznie silniejsze. Dlatego też największa waga przywiązywana jest do tego co robi amerykański Fed.
Rezerwa Federalna zostawiła w czerwcu stopy bez zmian. Był to ruch oczekiwany i ma pozwolić na spokojną ocenę wcześniejszego zacieśniania. Jednocześnie można go określić jako „jastrzębia pauza”. Opublikowano bowiem aktualne oczekiwania członków Fed i okazuje się, że widzą oni silniejsza gospodarkę niż kilka miesięcy temu i wyższe stopy procentowe, w tym jeszcze 2 podwyżki w bieżącym roku. Przy skali wcześniejszych podwyżek nie miałyby one kluczowego znaczenia, ale w naszej ocenie Fed chciał przede wszystkim dać do zrozumienia, że oczekiwania inwestorów co do obniżek już po wakacjach są przedwczesne. I póki co, cel ten udało się osiągnąć.
Patrząc na inne banki centralne EBC podniósł stopy o 0,25 p.p. i „nawet nie rozważa pauzy”. Japonia utrzymuje ultraluźną politykę, mimo rosnącej inflacji. Chiny łagodzą politykę. Węgrzy zmierzają do rozpoczęcia normalizacji stóp a w czeskim banku osłabiła się jastrzębia frakcja. 5 Silne rynki pracy i wciąż mocna presja inflacyjna przekonały Bank Anglii, Norwegii i Australii do mocniejszego zacieśnienia niż oczekiwano. Stopy dalej podnoszą też Szwedzi i Szwajcarzy. A Polska, będąca mieszanką gospodarki wschodzącej i rozwiniętej, utrzymuje stopy bez zmian i ma apetyt na obniżkę jesienią.
Ruchy banków centralnych są coraz bardziej zróżnicowane i dostosowane do lokalnych uwarunkowań. Pytanie na dziś to „czy spadkiinflacji są przejściowe?”. Im bardziej decydenci uwierzą, że obecne spadki to nie efekt pewnego przereagowania i zdecydują się na zbyt szybkie łagodzenie polityki monetarnej, tym większe ryzyko, że za jakiś czas powrócimy do wyższych odczytów. Dlatego też optymalna wydaje się spokojna obserwacja i jasne sygnalizowanie gotowości dalszych podwyżek, gdyby taki ruch sugerowały napływające dane.
Zobacz także: Dywidendy na GPW i NewConnect – co przyniósł mijający tydzień? Technologiczna gwiazda GPW wypłaci 5,95 zł na akcję