Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Nie trzeba wyjeżdżać w Bieszczady. O tym dlaczego aktywnie unikamy ekspozycji na wiadomości

|
selectedselectedselected
Nie trzeba wyjeżdżać w Bieszczady. O tym dlaczego aktywnie unikamy ekspozycji na wiadomości
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W najnowszym raporcie Reutersa o ekosystemie mediów cyfrowych przykuł moją uwagę fragment dotyczący trendu zainteresowania wiadomościami (tzw. newsami). Z raportu wynika, że odsetek uczestników sondażu, którzy zadeklarowali duże lub bardzo duże zainteresowanie wiadomościami spadł z 67% w 2015 roku do 47% w 2022.

 

Badanie Reutersa obejmuje kilkadziesiąt rynków mediowych na świecie, w tym Polskę

W komentarzu do wyników zwrócono uwagę, że spadek zainteresowania newsami był najmniejszy w zamożnych, stabilnych, pozytywnie nudnych państwach Europy Zachodniej i Północnej. Trend z całą silą ujawnił się w niestabilnych państwach rozwijających się (np. Argentynie) i państwach zamożnych z burzliwą sytuacją społeczno-polityczną (np. w USA czy Wielkiej Brytanii). Raport Reutersa (a konkretnie Reuters Institute for the Study of Journalism) zawiera też informacje o zjawisku, które interpretuję jako oczekiwane i zdrowe zachowanie obronne: rosnącej grupie ludzi, która deklaruje, że czasem lub często aktywnie unika wiadomości. We wszystkich państwach odsetek konsumentów mediów, którzy zadeklarowali taką postawę wzrósł z 29% do 38% pomiędzy 2017 a 2022 rokiem.

Poniższy wykres pokazuje zjawisko w poszczególnych państwach:

nie trzeba wyjezdzac w bieszczady o tym dlaczego aktywnie unikamy ekspozycji na wiadomosci grafika numer 1

Za Reuters

Reklama

 

Na wykresie nie ma Polski (nie znalazłem też tych danych w raporcie z rynku polskiego) ale w komentarzu zaznaczono, że trend aktywnego unikania newsów jest wyraźnie widoczny także w takich państwach jak Niemcy czy Polska, które znajdują się geograficznie i politycznie bardzo blisko wojny na Ukrainie.

 

Dlaczego ludzie aktywnie unikają ekspozycji na wiadomości?

 

 

Tak wygląda sześć najbardziej popularnych odpowiedzi:

  • jest w nich za dużo covid i polityki
  • negatywnie wpływają na samopoczucie
  • ich natłok powoduje zmęczenie
  • są nierzetelne i skrzywione
  • są pretekstem do dyskusji, których chce się unikać
  • do niczego się nie przydają

 

Reklama

Poruszam to zagadnienie na blogu inwestycyjnym ponieważ nie mam wątpliwości, że jednym z ryzyk zawodowych aktywnego inwestowania jest bardzo duża ekspozycja na strumień newsów. Nie są to jedynie wiadomości czysto finansowe czy biznesowe ale także mnóstwo potencjalnie istotnych informacji okołorynkowych: politycznych, militarnych, medycznych. Aktywne inwestowanie z pominięciem tej drugiej grupy informacji byłoby trudne i wymagałoby narzucenia istotnych branżowych ograniczeń. Tylko w ostatnich kilku dniach inwestorzy na GPW musieli zinterpretować kilka kluczowych wiadomości niebiznesowych: uwagę premiera w kwestii potencjalnego podatku od nadzwyczajnych zysków, informacje o rozmowach w trójkącie Ukraina-Rosja-Turcja w kwestii korytarza eksportowego dla ukraińskiego zboża czy zapowiedź podpisania przez prezydenta ustawy min. o wakacjach kredytowych.

Jakiś czas temu w rozmowie z innymi aktywnymi inwestorami okazało się, że po dwóch latach pandemii i kilku miesiącach wojny na Ukrainie i niezliczonej ilości krajowych i zagranicznych burz politycznych ta codzienna wielogodzinna ekspozycja na strumień raczej niepokojących, często irytujących, czasem przygnębiających informacji powoduje realne emocjonalne zmęczenie. Chciałbym zwrócić uwagę na ten problem z dwóch punktów widzenia.

  • Z jednej strony należy traktować ekspozycję na strumień newsów jako jeden z kosztów aktywnego inwestowania. Zapewne nie będzie to czynnik, którzy samodzielnie przychyli szalę na rzecz bardziej pasywnego podejścia ale jest to kwestia, którą zwłaszcza teraz, gdy po kilkudziesięciu latach do wieczornych wiadomości wróciły relacje z frontu, warto rozważyć.
  • Z drugiej strony inwestorzy, którzy zdecydują się na aktywne inwestowanie (na przykład gdy jest to główne źródło ich dochodów), nie powinni ignorować niedogodności związanych z ekspozycją na globalny cykl informacyjny. Może to oznaczać aktywne odcinanie się od newsów poza godzinami pracy (a nie przeglądanie Wykopu czy Reddita co przyznaję jest moim niezdrowym nawykiem). Może to także oznaczać aktywną dbałość o tzw. higienę emocjonalną czyli robienie tych wszystkich rzeczy, które działają odwrotnie od chłonięcia globalnych newsów: spędzanie wartościowego czasu z bliskimi, aktywność fizyczną, kontakt z naturą, medytację, inspirujące hobby, aktywność religijną i inne rzeczy wynikające z osobistych preferencji.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Trystero null

Trystero

Dołączył do blogerów bossy w październiku 2011 r.  Inwestuje na warszawskiej giełdzie od 2006 roku. Przed przejściem do bossy prowadził blog “Trystero”, który zdobył niemałą popularność wśród inwestorów. O czym pisze na blogu?


Reklama
Reklama