Zupełnie nierozsądne jest wyciąganie jakichkolwiek wniosków po kilku tygodniach czy miesiącach od rozpoczęcia inwestycji. Większość inwestorów ma nieodparte wrażenie, że gdy tylko włoży się dane akcje do portfela, od razu zaczynają spadać.
Jak to możliwe?
Poprzedni artykuł serii: "Dziesięć wniosków, do których doszedłem po dziesięciu latach inwestowania" znajdziesz tutaj.
Otóż w ciągu całego roku może istnieć tylko jeden optymalny moment na zakup akcji,
czyli absolutny dołek, w którym akcjami handlowano najtaniej w tym okresie. Istnieje więc ledwie jedna szansa na kilkaset (tyle, ile jest dni handlowych w roku), że uda nam się kupić akcje akurat w tym idealnym momencie, po którym nie będą one już dalej spadać.
To oczywiście nierealne, dlatego nie ma co wyciągać wniosków w perspektywie kilku tygodni czy nawet kilku miesięcy, które upłynęły od zakupu, bo istnieje spore prawdopodobieństwo, że znaczna część nabytych akcji znajdzie się na minusie. Nie znaczy to oczywiście od razu, że podjęliśmy złą decyzję inwestycyjną. Oznacza to wyłącznie tyle, że minęło jeszcze za mało czasu, aby można było wyciągać jakiekolwiek wnioski.
Czytaj więcej na blogu Trading for a living